I tak cię kocham

Judd Apatow przyzwyczaił widzów do głośnych, wulgarnych i z reguły głupich komedii, których produkował już na pęczki. Jego najnowsze dzieło, I tak cię kocham, nie jest tymczasem ani głupie ani przesadnie wulgarne. Ba, to nie jest nawet komedia romantyczna, co sugeruje źle dobrany tytuł. Filmowi znacznie bliżej do rasowego komediodramatu albo nawet melodramatu, który porusza tak ważne sprawy jak narodowa tradycja czy ciężka choroba.

Kumail (Kumail NanjianiAgent i pół, Randka na weselu) wychował się w tradycyjnej pakistańskiej rodzinie mieszkającej w Stanach Zjednoczonych. I choć został komikiem estradowym, bliscy piszą mu bardzo schematyczną przyszłość. Studia prawne, wybrana przez rodziców Pakistanka w roli żony, stadko rozwrzeszczanych dzieci. Chłopak w tajemnicy przed konserwatywnymi rodzicami zaczyna spotykać się z Emily (Zoe KazanSłowo na M, In Your Eyes), jednak w decydującym momencie zrywa z nią. Boi się, że gdy prawda wyjdzie na jaw, matka zerwie z nim wszystkie kontakty. Tymczasem Emily trafia do szpitala…

I tak cię kocham oczywiście nie zdołało się wyrwać ze starego, kinowego schematu. Miłość jak zwykle przecież napotyka na trudności, ale kiedy ludzie dojrzeją do niej, radzą sobie ze wszystkimi przeciwnościami. Na szczęście historia opowiedziana jest w sposób inteligentny, a jednocześnie odpowiednio ironiczny, by śmieszyć. Twórcy pozwalają sobie na żarty rasowe, bawią się również stand-upem, a jednocześnie tworzą sympatyczne, niegłupie postacie. W rolach drugoplanowych błyszczy zwłaszcza Holly Hunter (Song to Song).

W Warszawie i innych dużych polskich miastach akademickich pojawia się coraz więcej Hindusów, Pakistańczyków czy mieszkańców Nepalu. Przyjeżdżają tu, bo w ich krajach wykształcenie rodem z Unii Europejskiej wciąż uważane jest za dobre. I tak cię kocham pozwala bliżej poznać ich kulturę, a jednocześnie spojrzeć na tych ludzi w nieco inny sposób. Bo u nas wciąż pokutuje teza, że jak ktoś jest ciemny, to z pewnością należy do ISIS. I nie tylko u nas, co film zresztą zabawnie wykpiwa.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz inteligentny humor i sympatycznych bohaterów
– Wierzysz w miłość od pierwszej przejażdżki uberem
– Kręci cię stand-up

Odpuść sobie, jeśli:
– Boisz się „ciapatych”, bo ci dziecko zjedzą
– Romantyzm kojarzy ci się z Mickiewiczem

Michał Zacharzewski

I tak cię kocham, The Big Sick, 2017 reż. Michael Showalter, wyst. Kumail Nanjiani, Zoe Kazan, Holly Hunter, Ray Romano, Anupam Kher, Bo Burnham, Aidy Bryant

Ocena: 7/10

Polub nas na Facebooku. 

 

3 uwagi do wpisu “I tak cię kocham

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.