Czarna komedia Alana Ayckbourna – jednego z najpopularniejszych brytyjskich dramaturgów – trafiła na deski polskich teatrów jeszcze w latach osiemdziesiątych. Cieszyła się sporą popularnością, dlatego w 2002 roku sięgnął po nią Gustaw Holoubek. Nakręcił spektakl dla Teatru Telewizji, co prawda pozbawiony atmosfery świątecznej, ale zabawny i chwilami autentycznie śmieszny.
W Wesołych świąt przyglądamy się od kuchni trzem kolejnym angielskim przyjęciom wigilijnym. Angielskim, czyli nie rodzinnym, a towarzyskim. Dlaczego od kuchni? Bo za każdym razem znajdujemy się właśnie w kuchni, a więc w miejscu, do którego często przenoszą się imprezy. Nie widzimy więc suto zastawionych stołów, choinek i eleganckich foteli, a zlewozmywaki, lodówki i „kryjówki” tych, co chcą ukryć się przed resztą gości.
Podczas pierwszego przyjęcia, zorganizowanego przez Hopcroftów (Piotr Fronczewski i Magdalena Zawadzka), poznajemy bohaterów historii. Gospodarze prowadzą niewielkie przedsiębiorstwo i starają się o kredyt u swoich znajomych, bankowców Brewsterów-Wrightów (Anna Dymna, Jan Kociniak). W związku z tym starają się im pokazać. Jacksonowie (Hanna Śleszyńska, Arkadiusz Nader) sprawiają wrażenie zaproszonych nieco na doczepkę. Żyją skromnie, więc dla Hopcroftów nie stanowią atrakcji.
Podczas drugiego przyjęcia – u Jacksonów – okazuje się, że gospodyni znajduje się w głębokiej depresji i myśli o samobójstwie. Pozostali goście tego nie zauważają, co prowadzi do wielu komicznych zdarzeń. Trzecie przyjęcie, u Brewsterów-Wrightów, nieco odwraca role. Bankowcy mają bowiem swoje problemy małżeńskie, z kolei Hopcroftowie – których biznes kwitnie – przeszli prawdziwą metamorfozę i nie przypominają już usłużnego małżeństwa z pierwszego wieczoru.
Wesołych świąt to produkcja świetnie zagrana, zabawna, ale też niegłupia. Twórcom udało się świetnie sportretować trzy różne małżeństwa i wiele różnych postaw. Cyklicznie zmieniając klimat i plącząc losy bohaterów, umiejętnie wciągają widzów w opowieść. Najfajniejsze, że po seansie zostaje się ze świadomością, że obejrzało się coś niebanalnego. To we współczesnych czasach dość niezwykłe!
Zobacz, jeśli:
– Lubisz teatr telewizji
– Cenisz starych, dobrych aktorów
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na świąteczny klimat
Michał Zacharzewski
Wesołych świąt, 2002, reż. Gustaw Holoubek, wyst. Magdalena Zawadzka, Piotr Fronczewski, Hanna Śleszyńska, Arkadiusz Nader, Anna Dymna, Jan Kociniak
Ocena: 6/10
Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
2 uwagi do wpisu “Wesołych Świąt (2002)”