Oko za oko (2020)

Choć Danny Lerner pochodził z Izraela, zaś obsada Oko za oko jest międzynarodowa, to film jest bułgarski. Bułgarzy dali na nią pieniądze, Bułgarzy nad nią pracowali, no i całość ma poziom bułgarskiego filmu sensacyjnego.

John Cutter (Dylan Bruce) tropi wraz z oddziałem rangersów ukraińskiego handlarza bronią Rodina (Sergey Badyuk). Gdzieś w zachodniej Afryce wpada w pułapkę i traci niemalże cały oddział. Trzy lata później dostaje od swojego szefa ponowną szansę. Znów rusza śladem swojego dawnego przeciwnika. Będzie walczył nad i pod wodą, zmagał się z czołgami i mierzył z pędzącym pociągiem przewożącym bombę. Siłą rzeczy łatwo nie będzie.

Oko za oko pachnie kinem sensacyjnym sprzed czterdziestu lat. To jedna z tych produkcji, w których walczące strony bez przerwy do siebie strzelają i wystarczy celna seria, żeby wysadzić samochód. Ci dobrzy zabijają po kilkudziesięciu złych, ci źli strzelają i strzelają i jakoś nie mogą trafić. Samoloty zaś przelatują po niebie i nie widać, by coś zrzucały, a jednak bomby spadają na ziemię i eksplodują w morzu ognia.

To efekt nietypowej produkcji. Po pierwsze, Danny Lerner zmarł tuż po zakończeniu zdjęć i Benjamin Jackendoff dokończył film… kilka lat później. Po drugie, podczas prac korzystał z archiwum filmowego firmy Millennium. Wszystkie te czołgi, samoloty, wybuchy to zdjęcia stockowe, które wykorzystywano już w innych produkcjach. Twórcy Oko za oko zmontowali je nie zawsze udany sposób. Jackendoff twierdzi nawet, że celowo film miał źle wyglądać…

Wad Oko za oko ma więcej. Drewniane aktorstwo, złe dialogi, ciągnące się niepotrzebnie sceny rozmów, durne zachowanie mocno przerysowanych postaci… a do tego niepasująca do niczego muzyka gitarowa, która brzmi niczym z płyt relaksacyjnych sprzed lat. W scenach podwodnych niewiele widać i nie wiadomo, kto z kim walczy, zaś sam Rodin budzi śmieszność swoim dziwnym akcentem, przemyśleniami, przemówieniami. Umiejętności aktorskie ma na fatalnym poziomie.

Umieszczony podczas napisów kilkuminutowy dokument poświęcony Lernerowi pokazuje, że na planie wszyscy nieźle się bawili. Zabrakło im jednak talentu. Bo trzeba to jasno powiedzieć. To zły film. Skoro nawet twórcy Oko za oko tak twierdzą…

Zobacz, jeśli:
– Lubisz złe, nieudane filmy
– Tęsknisz za durną rozwałką w stylu lat 80.

Odpuść sobie, jeśli:
– Unikasz tandetnych klopsów
– Liczysz na malownicze plenery Bułgarii (i Afryki też)

Michał Zacharzewski

Oko za oko, Search and Destroy, 2020, reż. Danny Lerner, wyst. Dylan Bruce, Julian Kostov, Tim Fellingham, Leslie Grantham, Atanas Srebrev, Bashar Rahal, Owen Davis, Velislav Pavlov, Julian Vergov, Sergey Badyuk, Nikolai Sotirov

Ocena: 2/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.

Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.