Ribs – Russian Blood

Zespół Ribs pochodzi z amerykańskiego Bostonu i z jakichś powodów upiera się, by jego nazwę zapisywać jako RIBS. Tworzą go wokalista i gitarzysta Keith Freund oraz perkusista Chris Oquist. Pracują na dobrą sprawę sami, sami siebie nazywają „zespołem DIY”. I odnoszą sukcesy, choć w sumie niewiele dotąd wydali.

Zaczęło się od EPki British Brains, która w 2010 trafiła na kilka popularnych for internetowych, a także na serwis Bandcamp. Dość szybko zdobyła popularność, podobnie jak kolejna, zatytułowana Locrian Singles. Russian Blood z 2012 to coś pomiędzy EPką a albumem. Składa się na niego siedem utworów (pięć na Spotify), a więc stosunkowo niewiele materiału. Fachowcy przyporządkowują go do space rocka, choć czuć tu echa glamu czy nawet industrialu.

A zatem są gitary, jest ciężko pracująca, akcentująca melodię perkusja, trochę elektroniki. Piosenki mają swój klimat, chwilami nawiązują do dokonań Smashing Pumpkins, dobrze brzmią. W ucho wpada Kiss, bardzo ciekawy wydaje się też Alarms, najdłuższy na płycie Destructo pełni rolę podsumowania wydawnictwa. Z kolei otwierające This is Real pozostaje jedynie prologiem, miniaturą mającą stanowić punkt odniesienia.

Od premiery Russian Blood zespół Ribs zdołał się rozpaść i ponowne złożyć. Wydał też kilka singli. Stosunkowo niewiele jak na tę dekadę, ale mam nadzieję, że panowie się obudzą i wrócą do większej aktywności. Potencjał mają spory. Fanów też więcej niż troszeczkę. Warto posłuchać, może się do nich dołączy…

Fifi

Ribs, Russian Blood

Polub nas na FacebookuTikToku i Instagramie.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.