Aktor siedem razy odrzucił rolę i błagał, by zabito jego postać w tej popularnej serii
Channing Tatum naprawdę nie chciał brać udziału w żadnej produkcji z popularnej serii G.I. Joe. Mężczyzna odrzucał propozycje, prosił o zabicie postaci, ale studio miało dla niego nieprzyjemną informację, która pozostawiła go bez wyboru.
Początek kariery aktorskiej nie jest łatwy. Zaczynający artyści mogą zawrzeć umowy, który w pierwszej chwili wydają się atrakcyjne, jednak z biegiem czasu mogą okazać się problematyczne. Przekonał się o tym Channing Tatum, który właśnie na początku swojej ścieżki zawodowej zawarł kontrakt, pierwotnie wyglądający na atrakcyjny i dający ogromną szansę stawiającemu pierwsze kroki aktorowi:
Będę szczery. Za******ie nienawidzę tego filmu, po prostu go nienawidzę. Zmusili mnie do zrobienia tego obrazu [G.I. Joe: Czas Kobry]. Po Trenerze podpisali ze mną umowę na trzyczęściową produkcję. Dają ci kontrakt i mówią: „To umowa na trzyczęściową produkcję, proszę bardzo”, a ty, jako młody aktor, jesteś podekscytowany: „Mój Boże, to brzmi świetnie, wchodzę w to!”. Czas mija, zdobywasz nowe doświadczenie, budujesz swoje portfolio oraz dostajesz pracę marzeń. Nagle studio dzwoni i mówi: „Cześć, mamy dla ciebie film i właśnie wysyłamy scenariusz”. Robią to i okazuje się, że to jest G.I. Joe.
Aktor wspomniał również, że aż siedem razy odrzucał rolę w tym filmie, ale gdy studio zagroziło mu pozwem, Channing Tatum uznał, że nie ma wyboru. Niechęć mężczyzny nie minęła, gdy przyszła pora na nakręcenie drugiego filmu. Artysta miał prosić o zabicie swojej postaci w pierwszych dziesięciu minutach widowiska G.I. Joe: Odwet, o czym opowiedział podczas wywiadu z wykrywaczem kłamstw dla Vanity Fair.
Tatum nie żałuje decyzji o uśmierceniu owej postaci. Nie chciał brać udziału w jego zdaniem słabych filmach, które w pewien sposób niszczyły jego dzieciństwo. Jak widać, ogromne zarobki w box offisie (około 300 milionów dolarów) nie zmieniły podejścia Channinga Tatuma.
Może Cię też zainteresować:
- Najlepszy serial o Batmanie powrócił i znowu mnie zauroczył
- Asteriks i Obeliks: Imperium Smoka zażenował mnie chamskimi, sztucznymi żartami
- Ant Man i Osa: Kwantomania pokazał mi, że Marvel błądzi
POWIĄZANE TEMATY: G.I. Joe (marka) ciekawostki filmowe Channing Tatum G.I.Joe: Odwet
Zbigniew Woźnicki
Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.
„Uczucia są odwzajemnione”. Gwiazda Community odpowiedziała na krytykę Chevy'ego Chase'a, że serial „nie był dość zabawny”
„Nie sądzę, by był skłonny dzielić się czymkolwiek ze mną”. George Lucas nie pozwolił Stevenowi Spielbergowi wyreżyserować filmu Star Wars
„To byłoby niesamowite”. Christopher Nolan powinien nakręcić remake tego klasycznego filmu wojennego. Tego domaga się Quentin Tarantino
„Nie mogłam oddychać. To było jak śmierć”. Kaley Cuoco była zdruzgotana przez decyzję innej gwiazdy The Big Bang Theory
„Zasugerowano, żeby tego nie robić”. William Shatner nie odpuścił i zdecydował się w Star Trek II: The Wrath of Khan zrobić coś, co mu odradzano