Gdy w 2013 roku Disney wypuścił "Krainę Lodu", nie przypuszczano, że historia Elsy i Anny zrobi tak spektakularną furorę wśród najmłodszych widzów. Sukcesem większym od pierwszej części okazała się jednak jej druga odsłona, która miała swoją premierę 6 lat później. To właśnie ona przyciągnęła do kin na całym świecie prawdziwe tłumy, bijąc frekwencyjne i kasowe rekordy. Ostatecznie zarobiła aż 1,454 mld dolarów, tym samym zajmując miejsce na szczycie zestawienia najbardziej dochodowych animacji w historii kinematografii.
Od tamtej pory minęło już prawie 5 lat, lecz dotychczas rekordu ustawionego przez produkcję Disneya, wyreżyserowaną przez Chrisa Bucka i Jennifer Lee, żaden inny film nie zdołał pobić. Teraz jednak w końcu ten stan rzeczy uległ zmianie, a wszystko to za sprawą najnowszej animacji studia Pixar, stworzonej we współpracy z wytwórnią Disney.
Mowa o sequelu hitowej bajki "W głowie się nie mieści" Kelsey Mann według scenariusza Meg Le Fauve, która trafiła na wielkie ekrany 12 czerwca 2024 roku i z miejsca stała się międzynarodowym przebojem. W zaledwie 1,5 miesiąca przyciągnęła do kin miliony widzów zaciekawionych losami głównej bohaterki. Zarobiła na całym świecie łącznie aż 1,462 mld dolarów. O czym opowiada jej fabuła?
W 2. części "W głowie się nie mieści" widzowie po raz kolejny mogą przyjrzeć się temu, co dzieje się w umyśle nastoletniej już Riley, a dzieje się naprawdę sporo. W centrali, czyli kwaterze odpowiedzialnej za sterowanie emocjami, trwa bowiem remont. Celem jest przygotowanie miejsca na nowe uczucia. Te, które poznała dotychczas, Radość, Smutek, Gniew, Strach i Odraza, nie są tym szczególnie zadowolone.
Gdy w ich gronie nagle pojawia się Niepewność, traktują ją z dużym dystansem i rezerwą. Muszą jednak szybko się z nią oswoić, bo jak się okazuje, to dopiero początek rewolucji, a nowych towarzyszy stale będzie przybywać. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.