Historia amerykańskiego naukowca J. Roberta Oppenheimera i jego roli w stworzeniu bomby atomowej.
- Aktorzy: Cillian Murphy, Emily Blunt, Matt Damon, Robert Downey Jr., Florence Pugh i 15 więcej
- Reżyser: Christopher Nolan
- Scenarzysta: Christopher Nolan
- Premiera kinowa: 21 lipca 2023
- Premiera DVD: 22 listopada 2023
- Premiera światowa: 19 lipca 2023
- Ostatnia aktywność: 16 października
- Dodany: 20 grudnia 2022
-
To studium pragmatycznego wykorzystywania atrybutów psychopatycznych do organizowania monumentalnych przedsięwzięć i wydarzeń, o których po dekadach czytamy w podręcznikach do historii. Dziś neurotyczne osobowości z odchyleniami psychopatycznymi są mile widziane na stanowiskach menadżerskich, organizatorskich czy medycznych. To także podprogowe przypomnienie od Hollywood w tych niepewnych, newralgicznych czasach, z czym się wiąże zagrożenie bombą atomową.
-
821 lipca 2023
- 19
- #72
- Skomentuj
-
-
Wszystkie Oscary, jakie otrzymała biografia amerykańskiego fizyka, są jak najbardziej zasłużone. To pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika kina.
-
"Oppenheimer" to jego opus magnum. Niezwykle przemyślany i cudownie skonstruowany film, który jest najlepszym sposobem na poznanie historii Roberta J. Oppenheimera pomijając książkę, która stanowiła materiał źródłowy. Głęboki portret psychologiczny pozwala zrozumieć doktora, a także poczuć to co on dzięki immersyjnej stronie wizualnej, która intensywnie trzyma widza w garści przez te 3 godziny.
-
To produkcja genialna pod względem wizualnym, aktorskim i muzycznym. Ścieżka dźwiękowa skomponowana przez Ludwiga Goranssona staje się osobnym bohaterem tego filmu. Wznosi każdą scenę na kolejny poziom. Łapie nasze emocje i targa nimi tak, jak reżyser tego chce. Coś wspaniałego! Mogę jednak z pełną odpowiedzialnością napisać, że jest to jeden z najlepszych filmów biograficznych, jakie widziałem. Może właśnie dlatego, że nie jest to jedynie biografia, a coś więcej.
-
Jest nie tylko filmem wybitnym pod każdym - kinematograficznym - względem! Jest to dzieło, które przeciętnego widza przerasta swoją intelektualną i znaczeniową wielkością, bo większość z nas nie jest geniuszami - w przeciwieństwie do bohatera tego obrazu.
-
Najlepszy film w karierze Christophera Nolana i wstrząsająca opowieść o zniszczeniu świata.
-
Christopher Nolan wrócił i pozamiatał, tworząc kompleksowe, dopracowane i wstrząsające widowisko, które z pewnością podzieli publiczność. Jednak bez względu na wszystko, do jednego trzeba się zgodzić - oglądanie Oppenheimera w kinie to swego rodzaju doświadczenie, zwłaszcza na pełnej sali, gdy każdy siedzi jak na szpilkach, a w kulminacyjnym momencie wstrzymuje oddech, by nie zakłócić ciszy spowodowanej tym, co dzieje się na ekranie.
-
To zdecydowanie najambitniejszy film w dorobku Brytyjczyka pokazujący człowieka zderzonego z brutalnymi konsekwencjami swoich działań, z polityką oraz opinią publiczną. Imponujący technicznie, wciągający emocjonalnie, z masą mocnych scen i gorzkim finałem. Niezapomniane doświadczenie.
-
8.530 lipca 2023
- 1
- Skomentuj
-
-
Przykuwa uwagę z równą mocą bez względu na to, czy akcja dzieje się na uniwersyteckich salach, w laboratoriach Los Alamos, czy w pokoju przesłuchań. I koniec końców po trzech godzinach kinowej uczty ma się uczucie swego rodzaju niedosytu - chętnie zostałbym w kinowym fotelu przez kolejną godzinę, by posłuchać i popatrzeć, jak twórca Memento rozszerza niektóre wątki, opowiada o kilku drugoplanowych postaciach, czyni ze swojego filmu swoiste uniwersum.
-
Uważam, że Oppenheimer ma zaskakująco sporo problemów, wśród których wyszczególnić trzeba dziury narracyjne, chaos oraz liczne dłużyzny, przez które pewien rodzaj wsiąknięcia w historię momentami zanika. Niemniej mamy do czynienia z dziełem, które kompleksowo przedstawia sylwetkę jednego z najbardziej znanych naukowców w dziejach, tłumaczy jego niektóre decyzje i poddaje pod wątpliwość wiele czynów.
-
To dzieło zatem spełnione tylko w jakiejś mierze, za długo dochodzące do aktywnego trzymania uwagi i do nota bene swojej wielkości. Sam deser, choć wyśmienity i ekstatyczny, nie pomaga zapomnieć o mdłym daniu głównym.
-
Nie wiem, czy to najlepszy film Nolana, najlepszy film weekendu, roku czy stulecia. Ale bez wątpienia to film dobry i ważny.
-
Jako biografia Oppenheimer przewyższa praktycznie wszystkie oczekiwania, stając się jednym z najlepszych filmów w historii kina. Są nieliczne produkcje, które potrafią poruszyć trudne tematy z taką precyzją, a jednocześnie pozostawać angażujące przez cały seans.
-
Film wyjątkowy. Wszelakie powody do narzekań, o których usłyszałem, widzę bardzo wyraźnie. Jest to film przegadany, z kilkoma skokami skutecznie budowanego napięcia. Jednak dokładnie tak wyglądały okoliczności, o których opowiada.
-
To jeden z tych filmów, które czuje się całym sobą, które zostają z nami jeszcze długo po seansie. Gdyby każdy film biograficzny mógł być równie dobry!
-
Wstrzymajcie oddech - to jest niesamowite.
-
W sumie: za dużo w tym filmie Nolana samego Nolana. Rękę reżysera czuć w każdym momencie filmu - zamiast o tej ręce zapomnieć. Kto chce patrzeć na "Oppenheimera" jak na nolanowskie dzieło - ten będzie zachwycony. Kto jednak chciałby dotrzeć do prawdy o Oppenheimerze-człowieku, to będzie moim zdaniem omamiony. Przede wszystkim warsztatowymi sztuczkami - a reżyser jest prestidigitatorem przednim.
-
Ważny film, obok którego nie można przejść obojętnie. Wizualna pere��ka, dialogowa bitwa i aktorskie popisy. Na takie kino czekaliśmy.
-
Z "Oppenheimera" wyszedłem rozczarowany i rozdrażniony, szczególnie sposobem, w jaki w filmie ukazano naukę.
-
To nie tylko wysokobudżetowy film z pierwszej półki komercyjnego Hollywood. To znakomicie technicznie wykonany obraz, który cieszy nie tylko oko i ucho, ale przede uderza w wyobraźnię i "głowę" - przekazując dużo więcej niż widać na pierwszy "rzut oka". Odsłanianie kolejnych warstw tylko zagłębia nas w historie ludzi, którzy "ukradli ogień bogom".
-
Mnie pochłonęła opowieść o procesie powstania nowej broni masowego rażenia - pokazanie pracy najlepszych fizyków epoki, ich toku myślenia, relacjach między sobą i ze światem zewnętrznym dalekim od formuł, eksperymentów, wielkich idei.
-
Salę kinową opuściłem wstrząśnięty i zły na siebie, że nie dostrzegałem, jak nieistotny jestem i jak niesprawiedliwa jest machina wojenna.
-
Choć więc Oppenheimer nie jest wolny od klasyki nolanowskich grzechów, a przy tym zaburzony na poziomie dynamiki w pierwszej cześci i pewnie odrobinę za długi, ma wszystko, żeby w przyszłości rozpatrywać go w kategoriach klasyki kina.
-
Kino Christophera Nolana od lat darzę wierną i niezmienną miłością. Uwielbiam jego uparte dążenie do łączenia na ekranie nauki, historii, wielkiego widowiska i filozoficznej paraboli. Nie inaczej jest w wypadku "Oppenheimera" - wielopoziomowego i jak to zwykle u Nolana - monumentalnego - dzieła, które wciąga, kusi, bawi i jednocześnie niepokoi. To historia na każdym piętrze ambiwalentna, podobnie jak pełen ambiwalencji jest jej główny bohater.
-
Naprawdę dobry film, który zasługuje na powszechne uznanie. Życie niektórych ludzi pisze najlepsze historie i cieszę się, że reżyser wplótł swój styl w opowieść, ale nie zdominował nim filmu. Uważam, że rzetelnie przedstawił biografię wybitnego naukowca.
-
Jak tylko wyszedłem z kina, w mojej głowie była eksplozja przeróżnych emocji. Oppenheimer to coś więcej niż film. To opowieść o człowieku, ludzkości, bombie atomowej, historii przemysłu atomowego na świecie oraz naszej psychice. Postać dra Roberta Oppenheimera grana przez wybitnego Cilliana Murphy'ego spaja bardzo wiele płaszczyzn. Nie da się jednogłośnie powiedzieć, o czym jest ten film. Zdecydowanie polecam obejrzeć ten film, ponieważ robi z nami to, co kino powinno - angażuje.
-
Decyzje polityczne mają u Nolana wagę i sprawstwo w momencie przestawiania dziejowych wajch, jak przy okazji konferencji poczdamskiej, ale polityczna codzienność USA to już królestwo emocji najbardziej przyziemnych z możliwych, a przede wszystkim - niezamierzonych konsekwencji.
-
Czy to największe dzieło tego wybitnego twórcy? Prawdopodobnie tak. Czy z kina wyjdziecie z drżącymi dłońmi i nerwowo bijącym sercem? Jak najbardziej!
-
Jest to film który trzeba obejrzeć i jest to też film, który moim zdaniem zostanie zapamiętany na lata. Nolan znów to zrobiłeś!
-
Na każdym kroku czuć, że to film Christophera Nolana. Jednocześnie jest to najbardziej dojrzałe dzieło w dorobku reżysera. Ważne moralnie, okraszone doskonałym aktorstwem, niesamowitymi zdjęciami, żywymi dialogami i perfekcyjnym montażem dźwięku. Choć całość mogłaby być nieco krótsza i odrobinę bardziej dopieszczona narracyjnie, "Oppenheimer" to produkcja, która na stałe zapisze się w historii kinematografii.
-
Film jest przegadany, to prawda. Ale też świetnie zrealizowany. Zdjęcia są doskonałe, charakteryzacja powalająca, muzyka skutecznie buduje napięcie, a aktorzy grają jak z nut.
-
Jestem ciut rozczarowany, nie tylko dlatego, że sądziłem, iż "Oppenheimer" będzie innym filmem, niż się ostatecznie okazał, ale też dlatego, że po Christopherze Nolanie spodziewałem się czegoś znacznie lepszego i bardziej interesującego. To jednak mimo wszystko nadal znakomite kino, chwilami zachwycające maestrią formalną, kapitalnie zagrane, momentami szalenie angażujące i fascynujące.
-
Zawsze zazdrościłam Amerykanom ich sfilmowanej historii, w której potrafią wypunktować wszystkie swoje narodowe błędy i przywary, a jednocześnie stworzyć intrygujące widowisko, które jest po prostu dobrą rozrywką. O stronie realizacyjnej nie będę się rozpisywać, bo oczywistym jest, że przy tej klasy reżyserze jest doskonała. O samym montażu dźwięku, który jest tu pełnoprawnym bohaterem, można by napisać esej. To po prostu profesjonalne i wciągające kino przez duże K i szkoda byłoby je przegapić