Po opuszczeniu studenckiej imprezy młoda Tunezyjka zostaje wciągnięta do auta i zgwałcona. Z pomocą nowo poznanego chłopaka Mariam postanawia zgłosić przestępstwo.
- Aktorzy: Mariam Al Ferjani, Ghanem Zrelli, Noomen Hamda, Mohamed Akkari, Chedly Arfaoui i 15 więcej
- Reżyserzy: Khaled Walid Barsaoui, Kaouther Ben Hania
- Scenarzysta: Kaouther Ben Hania
- Premiera kinowa: 6 kwietnia 2018
- Premiera światowa: 19 maja 2017
- Dodany: 7 marca 2018
-
Wciąga, ale nie jest to łatwe doświadczenie.
-
Chyba już dawno film nie wzbudził we mnie tak żywych i silnych emocji. Pragnęłam wedrzeć się w ekran, wejść do świata Mariam i pomóc jej - nie mam pojęcia jak, ale chęć ta była nieodparta. I gwarantuję Wam, że będziecie się czuć podczas seansu podobnie. Dlatego choć Piękna i bestie to film trudny i rozjuszający widza - polecam go obejrzeć.
-
Mocne, wyraziste kino, które nikogo nie pozostawi obojętnym.
-
Kibicujemy zatem Mariam na poziomie uniwersalnym - jako kobiecie w nierównej walce z mizoginicznym systemem. A ponadto kibicujemy jej tym silniej, że nie jest żadną Wonder Woman, buntowniczką czy wyzwoloną feministką, lecz zalęknioną muzułmańską dziewczyną z prowincji, "najsłabszym ogniwem" tak w swoim, jak i w naszym świecie.
-
Historia bliska i przerażająco wiarygodna. A wszystko to dzięki mocnemu scenariuszowi, bardzo solidnej reżyserii i świetnej grze wcielającej się w główną bohaterkę Mariam Al Ferjani.
-
Można się zastanawiać, jaki jest cel nakręconego w Tunezji za europejskie pieniądze filmu. Czy chcieli pokazać światu, że rewolucja nie doprowadziła do niczego dobrego, czy też chcą uświadomić samych Tunezyjczyków o tym, jak należy postępować i pokazać im, jak ich kraj wygląda, gdy ludzie nie przestrzegają prawa?
-
Najważniejsze jednak, że dość nietypowa konwencja nie przesłania samego tematu - "Piękna i bestia" jest przede wszystkim przejmującym zapisem pewnego społecznego doświadczenia.
-
W bardzo realistyczny sposób przedstawia dramat zgwałconej kobiety, która nigdzie nie może znaleźć oparcia.
-
Obraz jest trafną metaforą ówczesnego budzenia się świadomości, odcięcia od wstydu i strachu w imię wolności, obywatelskiego upodmiotowienia.
-
Chociaż fabuła filmu nie jest w sumie przesadnie skomplikowana, to twórcy niezwykle skutecznie grają na naszych emocjach.
-
Ben Hania schodzi do jądra ciemności, by w niezwykle kunsztowny sposób oddać głos ofierze. Staje po jej stronie, by przy pomocy sztuki walczyć o sprawiedliwość. Nie idzie na żadne kompromisy i dzięki temu zwycięża pod względem artystycznym.
-
W ogólnej miałkości premier ostatnich tygodni "Piękna i bestie" niewątpliwie wyróżnia się pozytywnie - warto łapać go, póki leci w kinach.
-
Uniwersalność tego obrazu również stanowi ogromny atut. Świadomość, że ta historia mogłaby wydarzyć się wszędzie, prawdopodobnie będzie nam towarzyszyć jeszcze długo po opuszczeniu kinowej sali.