X wiek
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
997 przekierowuje tutaj. Zobacz też numer na policję. |
X wiek – tłuściutki kawałek historii zaczynający się w 901 a kończący w łatwym do zapamiętania roku 1000. Był to środek średniowiecza i czas jednej z największych katastrof w tej części wszechświata – powstania Polski.
Ważne wydarzenia[edytuj • edytuj kod]
- 901 – Kraków został zajęty przez Czechów. Smok wawelski nie pomógł w obronie miasta.
- 904–365 – w Rzymie znudziła się monarchia, znudziła demokracja i powstała, uwaga, pornokracja.
- 906 – Węgrzy weszli na krzywy ryj na imprezę prowadzoną przez Państwo Wielkomorawskie. Potem wypili trzy litry wina i po pijaku niechcący ri Państwo Wielkomorawskie i tam zostali.
- 909 – powstało opactwo w Cluny. Było nietypowe jak na tamte czasy, gdyż tamtejsi mnisi się modlili zamiast wychowywać gromadkę swoich dzieci.
- 911 – lądowanie w Normandii w wykonaniu Wikingów. Obrona wybrzeża odpowiedziała ogniem z bunkrów.
- 930 – na Islandii znudziła się pornokracja i wróciła demokracja w postaci pierwszego parlamentu na świecie.
- 2 lutego 962 – Otton I wymyślił, że w Niemczech będzie Cesarstwo Rzymskie, co skutkowało koniecznością założenia cięższej korony.
- 14 kwietnia 966 – Mieszko I wskoczył do chrzcielnicy, gdzie się wesoło wypluskał. Rachunek za wodę płacimy do dziś.
- 970 – Wikingowie odkryli piękny kraj, pokryty łąkami i lasami. Nazwali go Grenlandią.
- 972 – bitwa pod Cedynią. Polacy po raz pierwszy skopali Niemcom tyłki.
- 980 – do władzy doszedł Otton II. Zdolny jak Aleksander Wielki, chorobliwy również jak jego macedoński pierwowzór.
- 982 – Eryk Rudy, po wygnaniu z Islandii, zebrał grupkę znajomych i osiedlił się na Grenlandii.
- 983 – Otton III Maxi King objął władzę w Niemczech. W wolnych chwilach odwiedzał Chrobrego i pytał się, dlaczego Polacy kradną konie znad Łaby.
- ok. 991 – Mieszko I podpisał Dagome iudex bez czytania. Zapoczątkowana tradycja trwa do dzisiaj.
- 1000 – zjazd gnieźnieński, Niemcy przyjechali do Polski, zabrali złote talerze, rękę świętego i wrócili. I kto tu niby kradnie…