Dw�ch m�czyzn wesz�o do �abki w Koby�ce z metalow� pa�k� oraz replik� pistoletu. Napad si� nie uda�, a jeden z nich straci� �ycie. S�d w�a�nie skaza� drugiego napastnika.
M�czyzna, kt�ry by� podejrzewany o pi�tkowy napad na Lidla w Markach i ranienie ostrym narz�dziem dw�ch klient�w, prawdopodobnie nie ma nic wsp�lnego z tym zdarzeniem. Ma za to z innym, do kt�rego dosz�o w tym samym sklepie.
M�czyzna, kt�ry w Markach pod Warszaw� napad� na sklep sieci Lidl, rani� dwie osoby i uciek�. Zosta� zatrzymany przez policj�.
Politycy prawicy coraz mniej przychylnie patrz� na Zbigniewa Ziobr�. Wprowadzone przez niego reformy nie przynios�y sukces�w, za to r�ne problemy narastaj�. Zacz�li si� wi�c zastanawia�, co w�a�ciwie maj� z tego, �e Ziobro jest ministrem. Ten chce wi�c zademonstrowa� sens pe�nienia przez siebie tak wa�nej funkcji - ocenia politolog z UW.
Nie milknie dyskusja po napadzie na sklep spo�ywczy w podwarszawskiej Koby�ce. Temat samoobrony w�a�ciciela �abki przeszed� na poziom pa�stwowy, a g�os w sprawie zabra� minister sprawiedliwo�ci Zbigniew Ziobro.
Dw�ch m�czyzn wesz�o do �abki w Koby�ce z metalow� pa�k� oraz replik� pistoletu. Napad si� nie uda�, a jeden z nich straci� �ycie. Prokuratura poda�a wst�pne wyniki sekcji zw�ok tego 25-letniego m�czyny.
�abka w Koby�ce nie by�a pierwszym miejscem, kt�re pr�bowali obrabowa�. Wcze�niej pr�bowali w�ama� si� do punktu zak�ad�w bukmacherskich. Ca�� akcj� zaplanowali po spo�yciu alkoholu i narkotyk�w.
Dw�ch m�czyzn pr�bowa�o obrabowa� sklep spo�ywczy przy u�yciu metalowej pa�ki i przedmiotu przypominaj�cego bro� paln�. Jeden z napastnik�w zmar� po tym, jak zosta� zraniony no�em. Drugi by� poszukiwany, ale ju� zosta� zatrzymany przez policj�. Napad nagra�y kamery monitoringu.
Tragiczna noc w Koby�ce sko�czy�a si� �mierci� 25-latka, kt�ry pr�bowa� obrabowa� sklep spo�ywczy. Drugi napastnik zbieg�, jest poszukiwany. Jak ju� wiadomo w�a�ciciel sklepu broni� si� przed napadem z no�em w r�ku. �ledztwo w sprawie wszcz�a prokuratura w Wo�ominie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.