iPhone 14 zaprezentowany - wyższe ceny zamiast istotnych nowości
Wyższe ceny? W dolarach są dokładnie takie same jak poprzedniej generacji. Podziękujcie Adasiowi i złomówce.
Polityka Apple nie ma tu nic do rzeczy.
troszeczke ich pogielo
Ładne ceny, widać po modelach z numerem 13 poczuli się zbyt tani na rynku gdzie Samsung czy Sony drożej się cenią. Ciekawe czy wprowadzą mini za jakiś czas czy to jego definitywny koniec. Ja dalej docieram się ze swoim jabłkiem i czasami jedyne co mnie przy nim trzyma to rozmiar, ale coraz częściej żałuję że nie pozostałem przy andrucie. Po felernym Samsungu chciałem trochę egzotyki i dostałem, tylko nie do końca taką jaką chciałem. Szkoda że wtedy nie było takich cen, szybko bym się wyleczył.
A po co mieliby wprowadzać mini? Przecież praktycznie nikt go nie kupował. W pierwszym kwartale tego roku odpowiadał za jedynie 3 procent sprzedaży, więc jego dalsze istnienie nie miało sensu.
Wyższe ceny? W dolarach są dokładnie takie same jak poprzedniej generacji. Podziękujcie Adasiowi i złomówce.
Polityka Apple nie ma tu nic do rzeczy.
Przecież to Apple decyduje o cenach w Polsce, jak to ich polityka nie ma nic do rzeczy? To oficjalne ceny ustalane przez producenta, a nie jakieś tam Media Markty itp.
W USA zawsze sprzęt Apple był dużo tańszy, niezależnie od tego co się działo u nas z kursem. Dlatego ludzie wciąż kupują go na Allegro z półrocznym czekaniem na wysyłkę.
A my żyjemy w Polsce i ważne jest to, co się tutaj dzieje. Interesuje nas to, że oficjalnie ceny mocno podskoczyły, a nie że w jakimś kraju nie podskoczyły - dla mnie to logiczne.
"Ja siem politykom brzydzem, nie interesujem siem, na wybory nie chodzem (co najwyżej czekam w kolejce pod AppStore na nowego iPhone'a)" :)
Fajnie, że interesujesz się tym co się dzieje w Polsce, ale pisanie bzdur, że to polityka Apple zmieniła ceny w Polsce, a mogli zostawić po staremu, to jest jakieś ostre nieporozumienie. Kurs waluty dotyczy każdego i kraj nie ma tutaj znaczenia.
Jeju, tak - kurs walut jest jednym z istotnych czynników, ale to nadal ludzie w Apple decydują o ostatecznych cenach w Polsce, a nie automatyczny kalkulator, który zmienia ceny dynamicznie do kursu…
Interesuje nas to, że oficjalnie ceny mocno podskoczyły, a nie że w jakimś kraju nie podskoczyły - dla mnie to logiczne.
Nie masz pojęcia jak funkcjonują rynki towarów na świecie, prawda?
Ale to nadal ludzie w Apple decydują o ostatecznych cenach w Polsce, a nie automatyczny kalkulator, który zmienia ceny dynamicznie do kursu…
Ile masz lat? Myślisz, że kolesie w stanach w Apple siedzą i myślą: Hmmm polska, święty naród, no tak, tam nie mogą być ceny takie jak wszędzie, tam musi być taniej, aby nie urazić polaka.
Nie masz pojęcia jak funkcjonują rynki towarów na świecie, prawda?
Zapewne nie jestem większym ekspertem od Ciebie, który na pewno wie, dlaczego cena iPhonea 13 nie zmieniała się przez miesiące mimo, ze kurs dolara poszybował w górę dawno temu.
Chyba tylko jedną sytuację pamiętam, gdy Apple zmieniło ceny (a dokładniej zmieniło status wszystkich produktów na "w tej chwili niedostępne") nie po evencie i to było gdy turecka waluta poszybowała jak rakieta w dół. Tyle, że to była sytuacja dramatyczna, nie do porównania z tym co się dzieje z europejskimi walutami.
Porównajmy sytuację z Sony - podwyżka ceny PS5 wszędzie poza US i to na sprzęt, który jest już na rynku. Ciekawe, nie?
nie zmieniała się przez miesiące mimo, ze kurs dolara poszybował w górę dawno temu.
Może dlatego, że cena towaru to nie kurs w kantorze, żeby zmieniać go codziennie. Ceny zmieniasz gdy np wypuszczasz znaczącą nową partię wyprodukowaną po wyższych kosztach, albo np jeśli robisz promocje. Nie sprzedasz niczego klientom jeśli nie masz stabilnej ceny. To są podstawy. Kurs dolara zaczął stopniowo iść w górę w lutym tego roku, w tej chwili jest mniej więcej złotówkę wyższy niż wtedy. I własnie podniesiono ceny Iphone13 (o parę stów wersja najtańsza z tego co widzę) - jest ku temu okazja - dzisiejsza prezentacja. Btw, nie wiem czy widziałeś - ale jest wiele promocji na sprzęt (dowolny) pt "Kup ostatnie egzemplarze jeszcze po starych cenach" - zastanawiałeś się dlaczego? :)
Nie sprzedasz niczego klientom jeśli nie masz stabilnej ceny
Aaa… i zapewne sytuacja w Polsce automatycznie reguluje takie rzeczy dla amerykańskich produktów, polityka firmy nie ma z tym nic wspólnego. Kurs walut skacze, koszty logistyczne rosną ale wszystko samoczynnie się pilnuje, by klienci byli zadowoleni ze stałych cen.
Chociaż wait…. Czy to czasem nie „polityka producenta”…?
Polityka Appla może mieć jakieś znaczenie w tej sprawie, ale jednak osłabienie naszej waluty ma znaczący wpływ na ceny wyrażone w tej walucie w przypadku produktów importowanych. Apple nie ma żadnego powodu na obniżanie nam cen z prostego powodu, ich produkt i tak się sprzeda po cenie, którą chcą i oni to doskonale wiedzą. Jak nie w Polsce to w Niemczech, Francji, itd.
Światowy biznes jest też świadomy tego, że nasza waluta zmierza w stronę walut śmieciowych takich krajów jak Wenezuela czy Turcja i w sytuacjach, gdzie nie mają polityki dynamicznego ustalania cen, tylko robią to raz na jakiś czas, przedstawione ceny mogą odzwierciedlać ich przewidywania co do kursów walut i dalszej inflacji (a o tym, że na koniec roku prawdopodobnie przebijemy 20% to już nawet NBP otwarcie mówi).
Tutaj nie ma co dyskutować - polityka cenowa Apple pozostała niezmienna w końcu 1099$ za pro max jak było, tak i jest - ceny są jak sprzed roku - w USA. W Polsce na tak wysoką cenę wpłynęło między innymi: Inflacja, słaba złotówka względem dolara i cło (23%), które było zawsze, ale przez słabą złotówkę po prostu zapłacimy większe cło. Nie będzie dobrych cen teraz na sprzęty za dolary niestety.
Czy to czasem nie „polityka producenta”…?
daj spokój, wszyscy ci tłumaczą grzecznie, że nie masz racji a ty brniesz... Podobny płacz jak o ceny gier.
Tylko wy chyba nie rozumiecie, że ceny rzeczywiście zależą od producenta, no bo jak inaczej wytłumaczyć dużo niższe ceny gier np. w Argentynie? Bo jakby potraktowali ich tak samo, jak bogatszą Europę, to mniej gier by się sprzedało. Tutaj tak samo. Jeśli w Polsce mało kogo będzie stać na ich nowy produkt, to nie lepiej obniżyć cenę i zarobić trochę mniej na 1 egzemplarzu, ale w ogóle zarobić, niż mieć wysoką cenę i sprzedać niewielką liczbę sztuk?
dzięki adam glkapinski za rozwalenie polskiego pieniadza i zrobienia z polakow po raz kolejny biedaków wzgledem zachodu.
Co to za bzdury? Ceny w dolarach są 1:1, bo dolar się umacnia. Oberwało się pozostałym, bo po prostu waluty jak GBP czy euro są teraz w cholerę słabe.
Czyli co? Nie będzie wersji mini? To jedyny akceptowalny (przeze mnie przynajmniej) rozmiar telefonu, z patelnią nie lubię chodzić po ulicy. Co do ceny to - przy kursie usd 4.75pln - raczej nikt nie spodziewał się niższej.
Mini usunęli ze względu na za małe zainteresowanie (ludzie dalej wybierali częściej SE). Nie mniej zeszłoroczne Mini nie zostanie na razie wycofane.
No autor artykułu oraz niektóre komentarze zrzucają winę na politykę Apple, nie na słabą walutę. Także spodziewali się, spodziewali ;).
Uh ... małe zainteresowanie wersją mini? No to kiepsko, przynajmniej dla mnie. 13 mini mam właśnie - tak dobrze się sprawuje jak kiedyś 5. Gdybym kupując go sprawdził, że SE jest mniejszy to byłbym wziął SE, teraz widzę, że z nim zostanę na dłuższy czas jeśli 14 nie zrobią w wersji mini. Z 5 korzystałem chyba 4 lata (najlepszy iphone imo).
Też nie rozumiem ludzi, sam mam znajomych co narzekali na wielkość dzisiejszych telefonów i szli po mini po czym wychodzili z patelnią. A bo źle się na tym filmy ogląda, a potem jakie to duże i kiepsko do kieszeni wchodzi. Już nawet nie próbuję tego rozgryzać, jest jeszcze wersja SE ale ona jest większa od mini o górną ramkę i lekko szersza. Ale mimo wszystko lepiej leży w ręce, bo jest cieńsza i opływowa. No i czego najbardziej mi brakuje ma czytnik linii papilarnych, wolę to dużo bardziej niż fakID. No i łatwiej sięgać kciukiem w górę ekranu bo jest po prostu mniejszy. Czasem się zastanawiałem czy nie zrobiłem błędu kupując Mini zamiast SE, choć drugi raz iPhone już bym chyba nie kupił. Ale Androidy są jeszcze większe i maleć nie chcą...
Mi się wydaje, że Mini było w punkt, ale trochę za wysoko wycenione. No i bateria była dosyć słabawa. To musiało zabić ten pomysł.
Też nie rozumiem ludzi, sam mam znajomych co narzekali na wielkość dzisiejszych telefonów i szli po mini po czym wychodzili z patelnią. - no niestety mogę potwierdzić - ze wszystkich kobiet, które znam każda tak miała. Cieszyła się się, że jest wersja mini i kupowała ... wersję normalną. Takie podejście byłoby potwierdzało małe zainteresowanie mini, o którym pisał ZeroNaruse (i faktycznie cena standardowego modelu nie była zauważalnie większa od mini). BTW - mnie się podoba, ta "grubość", dlatego właśnie porównywałem do 5, ale oczywiście jak kto woli.
EDIT.
Bateria słabawa? W sensie czasu pracy czy zużycia się? Na cały dzień starczy (jednak nie oglądam filmów na telefonie, mało korzystam też z netu, więc może to jest powodem).
I dlatego ludzie dokonując takich wyborów zabili mini, tak samo jak u Sony zabili serię Compact idąc po mały i wychodząc z dużym. Więc nie dziwne że jedno i drugie miało kiepską sprzedaż i zostały wycofane. A potem marudzą jakie to duże, a co do akumulatora 12 Mini krótko trzyma. Natomiast w 13 Mini to poprawili, mój trzyma 2-3 dni i mam dobre porównanie bo przy podobnym użytkowaniu moja 13 zjada brata 12 na śniadanie.
mini nikt nie kupowal i nie dziwie sie, na komu w tych czasach taki maly ekran, co za bezsens.
Nadmienię też, że satelitarne połączenia alarmowe i wiadomości będą dostępne tylko w US i Kanadzie, co zostało nadmienione, ale nie ma nawet planów dla innych krajów (czyli inaczej niż było z ECG w zegarkach). Dodatkowo tylko przez pierwsze 2 lata za darmo, a później to już zależy co ustali Apple.
To samo dotyczy szybkiej migracji esim z telefonu na telefon - tylko US (ale oni też tracą nano sim na rzecz esim only).
Niemniej to najmniej ważna funkcja w tym telefonie - przynajmniej z mojego pkt. widzenia.
No według mnie ta funkcja miałaby dużo większy sens w Watchu Ultra. W telefonie też nie widzę aż takiej potrzeby posiadania tego.
Pewnie też wprowadzą - z czasem. Tyle, że ten (jak i większość innych) zegarek przeszkadza na nadgarstku, nie mówiąc o tym, że nieco komicznie wygląda, oczywiście jest to tylko moja opinia.
Ja lubię, ale nie traktuję za bardzo smartwatcha jako części garderoby, a jako pomocny gadżet, który mi głównie służy do płacenia, odbijania się w komunikacji (w UK działa express travel card), czy śledzenia zdrowotnych aspektów. Mam cegłę (13 Pro Max), więc też łatwiej mi na niego zerknąć po pogodę czy powiadomienia. Jeśli ktoś ceni sobie zegarek jako część garderoby i nie lubi ciężkich rzeczy na nadgarstku (45mm SS z ML jest już naprawdę ciężki), to totalnie to rozumiem.
Ja jestem z tych szalonych co ma już zamówiony Ultra (on już w ogóle jest brzydki jako zegarek i strasznie toporny i surowy w wyglądzie) i to na dodatek w pomarańczy. Sporo osób by tego nawet nie rozważało.
Srajfon w pigułce: sześciocyfrowe ID, cena z kosmosu, mały ekran, nie wszystko ściąga z chmury, brak kompatybilności z wieloma programami, w tyn YT bez reklam, fatalny interfejs, brak ładowarki w zestawie, zdjęcia ładne, ale nie lepsze id topowych smartfonów na Andka, brak złącza USB-C, brak ladowania bezprzewodowego, wolne ładowanie w Super charge luki w zabezpieczeniach, słaba bateria, fatalne złącze baterii i dużo dużo więcej, tylko nie wszystko pamiętam
Chyba się zatrzymałeś w czasie, bo większość tego co wymieniłeś jest bzdurą :).
Testowałem 13 i... wręcz przeciwnie - kilka doszło, część dopisałem wraz z tym modelem. Znafco
Czyli uważasz, że 13 np. ma słabą baterię, mały ekran czy brak ładowania bezprzewodowego? No faktycznie, kurde. Jestem z Apple od iPhone 5 aż do 13 Pro Max, ale widocznie mam jakąś sprawniejszą podróbkę, a nie sprzęt od nich :(. Zwracam honor.
Pokaż mi tą ładowarkę bezprzewodową. I tak,ma słaba baterię, przy moim uzytkowaniu (Z Bokt Driverem) wytrzymuje ledwo pół dnia. I tak, ekran wciąż za mały, choć jest nieco lepiej z tym niż wcześniej.
Jak grasz w fortnajta to wytrzymuje pół dnia.
Pokaż mi tą ładowarkę bezprzewodową
https://www.apple.com/pl/shop/product/MHXH3ZM/A/%C5%82adowarka-magsafe
prosze bardzo, oczywiscie dziala rowniez z innymi ladowarkami, nie tylko od Apple
Przecież nikt wam nie każe kupować iPhone na premierę, albo kupować w ogóle... Ja już dawno obrałem taktykę kupna iPhona na rok po premierze, kiedy wychodzi nowy model. Tak zrobiłem z 7, tak mam teraz 11 Pro i tak zamierzam zrobić z 14 Pro. Telefon zmieniam średnio co 3 lata. Kupię za rok jak wyjdzie 15 myślę że w okolicach 4000 zł a to już dla mnie przystępna cena jak za taki sprzęt :)
no i masz rok starszy model i na krócej ci starczy, taka mądra ta startegia.
Starczy mi na dokładnie tyle samo i nie musze mieć najnowszego modelu :)
Mnie zniechęcili tym, że wszystkie podstawowe dodatki (mam na myśli akcesoria) do telefonu trzeba kupować osobno. Bez sensu.
Niestety tu muszę cię zmartwić, bo coraz więcej producentów już tak robi, kiedyś dawali jeszcze słuchawki do telefonu, a teraz to już nawet z ładowarek w zestawie się wycofują, bo sam Samsung sprzedaje teraz telefony tylko z kablem USB, pod pretekstem zminimalizowania wpływu na środowisko, jeszcze trochę i będziemy telefony ładować na korbkę
Ten sam i tylko usprawniony procesor? Do tej pory każdy model miał nowy CPU na bardziej energooszczędnym procesie technologicznym. A to może oznaczać, że rozwój technologii w smartfonach może powoli wyhamować i inżynierowie skupią się na innych wartych rozwoju pomysłach, bo mocy przerobowej w tych małych cudach techniki jest i tak bardzo dużo.
Doczytałem, że nowy CPU jest w wersji Pro. Mój błąd.
PODZIĘKUJCIE POLKITYCE MONETARNEJ POLSKI za te ceny, wszystko przez to, że nasza waluta staje sie powoli niewiele warta. Byłem niedawno na wakaacjach w hiszpani i tak jak zwykle nie patrzylem zbutnio na ceny mimo, ze zawsze byly dla polaka wysokie, ale do przelkniecia to teraz balem sie przed wejsciem do restauracji. Polak mocno zbiednial wzgledem zachodu. Dzieki Glapinski i PIS.
Tak szczerze to jest chyba najmniejsza zmiana w stosunku generacji do generacji w historii Apple.
Przesiadłem się ostatnio z iPhona 12 Pro z którego korzystałem przez rok na Samsunga S22 Ultra i mam już pełen obraz wad i zalet każdego z urządzeń.
Apple to z całą pewnością znak jakości, ale raczej już nie wrócę do niego. iPhone to rewelacyjny smartfon, działa płynnie i komfortowo jak marzenie, ma się pewność, że nigdy Cię nie zawiedzie, wszystko co ma działa tak jak powinno działać, od błyskawicznego face ID, przez płynne przełączanie pomiędzy aplikacjami po płatności telefonem. Jest jednak poważny minus, którym jest cena. Fabrycznie nowego S22 Ultra można dostać w promocji za ~ 4500 zł czyli kilkaset zł mniej od najtańszego iPhona 14 a jednak oferuje on znacznie więcej. Rysik, większy ekran, lepszy aparat i korzyści z samego Androida pozwalające na chociażby uruchamianie aplikacji w wyskakujących oknach czy 2 na podzielonym ekranie. Z drugiej strony S22 Ultra sprawia wrażenie ociężałego. Porównałem jego działanie i uruchamianie/przełączanie aplikacji z kilkuletnim S9 + i o dziwo S9 + działa szybciej, nawet samo wykonanie screenshota ekranu na S9 + jest natychmiastowe a na S22 Ultra jest wyczuwalny lag. Rozmiar S22 też jest minusem bo chociaż dobrze ogląda się na nim filmy, zdjęcia czy gra to jednak jest nieporęczny i czuć go w kieszeni podczas gdy iPhone nawet w wersji Pro jest o wiele smuklejszy, lżejszy i można o nim zapomnieć.
iPhone byłby idealny, gdyby był wyceniony na ~$200 mniej. A tak nie potrafię uzasadnić sobie kupna iPhona, gdy Samsung oferuje znacznie więcej mniejszym kosztem.
ja z drugiej strony przesiadlem sie dla próby kiedys z iphone 10 na google pixela (wtedy najnowszego) i wrocilem po 3 miesiacach z podkulonym ogonem do apple. Nigdy wiecej tego koszmarnego androida, ktory sie tnie po miesiacu uzytkowania i jest mocno nieintuicyjny.
tymczasem w turcji 31k lir tureckich za podstawowego iphone 14, czyli jakies 8000 zl
rozboj
Matko jedyna, na "najgorszy" wariant telefonu ponad 5 tys. a kiedyś to za niewiele więcej można było kupić już ta wersje super duper edition, a teraz ta super duper edition kosztuje ponad 10 koła, ale trzeba przyznać ze ładnie się prezentuje nowy iPhone
Nic nowego.
Jak sie daja chetnie dymac wyznawcy appla, to ten dyma ich jeszcze mocniej i jeszcze brutalniej.
Jak dalej beda pupy tak chetnie wystawiac to koncert dymańska bedzie trwał dalej.
Masz alternatywy kilka razy taniej, skoro ich nie chcesz, to znaczy, ze cie stac i jesteś bardzo silnie zmotywowany. Producent to nie przyjaciel, on twoja postawr wykorzysta przeciwko tobie.
Dlaczego apple jest tak drogie? Bo ma takie być, po prostu.
Nie ma wartości dodanej, to ma byc karmienie snobizmu i kreowanie poczucie bycia lepszym od innych.
To nie ma wogole nic wspólnego z logika i racjonalizmem, to typowe zabawki dla fircykow i wielkich tego swiata.
"wyznawcy apple" jezu, kiedy ci hejterzy sie ogarnal :D
Bierzcie poki tanio! Bo jak tak dalej pojdzie to za iphona 15 to bedziecie musieli juz zaladowac swoje zlomowki szpadlem na taczke i zasuwac z buta bo nawet na benzyne nie bedzie was stac.