Polyslash
Firma polski producent wydawca
Facebook: https://www.facebook.com/polyslash/
Polskie niezależne studio deweloperskie z siedzibą w Krakowie. Zespół koncentruje się na tworzeniu gier przeznaczonych na komputery osobiste, a jego szeregi zasilają osoby, które wcześniej pracowały między innymi w firmach Reality Pump, Bloober Team oraz The Farm 51.
Historia
Phantaruk, czyli skromne początki
Historia studia Polyslash rozpoczęła się oficjalnie w 2015 roku, kiedy to firma została założona przez Dawida Ciślaka i Patryka Polewaka. Prace nad jej debiutanckim projektem rozpoczęły się jednak znacznie wcześniej – początkowo pierwsza produkcja krakowskich deweloperów była tworzona po godzinach, jednak z czasem ewoluowała, co zmusiło ich do rozszerzenia działalności i zatrudnienia większej liczby osób.
Ową enigmatyczną pozycją był Phantaruk, czyli gra przygodowa utrzymana w konwencji survival horroru, inspirowana klasykami pokroju System Shocka 2, Dooma 3 oraz serii Dead Space. Tytuł działał w oparciu o technologię Unity 5, co pozwoliło autorom na uzyskanie przyzwoitej jakości oprawy przy stosunkowo niewielkim nakładzie środków. W marcu 2015 roku produkcja pomyślnie przeszła przez Steam Greenlight, by ostatecznie zadebiutować półtora roku później; na potrzeby jej wydania zespół nawiązał współpracę z polską firmą PlayWay.
Filarem rozgrywki w Phantaruk była eksploracja opustoszałego statku kosmicznego, którego korytarze przemierzała tytułowa bestia. W ostatecznym rozrachunku tytuł odniósł umiarkowany sukces.
Rosnące ambicje twórców i We.the Revolution
Wydawać by się mogło, że doświadczenie zdobyte przy produkcji Phantaruka zaowocuje w następnej kolejności stworzeniem survival horroru na wyższym poziomie. Jak się okazuje – nic bardziej mylnego. Rozpoczynając pracę nad kolejnym projektem, autorzy postanowili bowiem zwrócić się w stronę detektywistycznych przygodówek. Akcja opracowanego przez nich We.the Revolution toczyła się w czasach rewolucji francuskiej – gracze wcielali się w niej w sędziego Trybunału Rewolucyjnego, który musiał nie tylko przesłuchiwać strony i wydawać werdykty, lecz także podejmować rozmaite decyzje, zarówno determinujące przebieg jego kariery, jak i takie, od których zależał los jego własnej rodziny i przyjaciół. Założenia stojące za rozgrywką prezentowały się niezwykle ambitnie – nad poczynaniami graczy czuwał specjalny system budowania intryg, dzięki któremu dokonywane przez nich wybory znajdowały odzwierciedlenie w układzie sił panującym w XVIII-wiecznym Paryżu. Bez wątpienia mocną stroną gry była również unikalna oprawa graficzna utrzymana w stylistyce inspirowanej kubizmem. We. the Revolution odniosło znacznie większy sukces artystyczny i komercyjny, niż miało to miejsce w przypadku Phantaruka. Nic zatem dziwnego, że choć tytuł zadebiutował wyłącznie na komputerach osobistych (w marcu 2019 roku), niedługo później (bo w czerwcu) trafił również na PlayStation 4, Xboksa One oraz Nintendo Switch.
Symulatorowy tort
Następnie studio Polyslash wykonało jeszcze jeden dość nieoczywisty manewr. Po opracowaniu survival horroru i gry przygodowej zespół postanowił bowiem zwrócić się w kierunku symulatorów. I to od razu z przytupem, zapowiadając nie jedną, lecz dwie pozycje tego typu. Pierwszą z nich był Mech Mechanic Simulator, w którym jak sugerował tytuł, gracze mieli wcielić się w mechaników naprawiających wielkie kroczące maszyny. Drugim symulatorem w portfolio Polyslash był natomiast Alchemist Simulator; warto jednak dodać, że omawiany zespół zajął się jego wydaniem, natomiast jego autorami byli członkowie ekipy Art Games Studio. W tym przypadku tematyka również była oczywista – jako alchemicy gracze mieli w tej produkcji nie tylko przygotowywać kolejne mikstury, lecz także udoskonalać swoje laboratoria.