Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 10 maja 2024, 21:14

autor: Michał Harat

„To, co odebrali jako podekscytowanie, było w rzeczywistości zawoalowanym jękiem rozpaczy”. Współtwórca Dragon Age z pogardą odniósł się do marzeń Electronic Arts

Były pracownik studia BioWare, David Gaider, skrytykował entuzjazm szefa firmy Electronic Arts w sprawie AI. Jego zdaniem wykorzystanie generatywnej sztucznej inteligencji w projektowaniu gier to tylko kolejny niewróżący nic dobrego pomysł firmy na szybszy zarobek.

Źródło fot. BioWare
i

Marzenie CEO firmy Electronic Arts, Andrew Wilsona, dotyczące „większych, bardziej wciągających światów” w grach, w którego spełnieniu miałaby pomóc AI, jest tak naprawdę marzeniem o cięciu kosztów produkcji. Przynajmniej tak sądzi David Gaider – scenarzysta Dragon Age’a.

Gaider to weteran z należącego do EA studia BioWare, który odszedł z niego w 2016 roku. Możecie go znać z Baldur’s Gate 2, KotOR-a czy Anthem. Do tej ostatniej gry odwołuje się on zresztą w swoim wpisie w serwisie X, krytykującym stanowisko Andrew Wilsona. Zdaniem Gaidera entuzjazm zarządu „Elektroników” w stosunku do sztucznej inteligencji przypomina ten, którym obdarzyli swego czasu Anthem, chyba najbardziej nieudaną grę EA.

Jego zdaniem zachwyty Wilsona nad AI i tę niesławną produkcję łączy pewien wzorzec, mianowicie chęć zarobku wbrew zdrowemu rozsądkowi. Komentując wypowiedź szefa EA o „prawdziwym głodzie” deweloperów niemogących doczekać się, żeby zacząć używać AI w produkowaniu gier, Gaider tłumaczy:

[…] wspomniany tutaj „głód” to wizja arkusza kalkulacyjnego, w którym koszty pracy nagle symbolizuje słupek maleńki w porównaniu do pozostałych, a grupa dyrektorów wokół stołu siedzi, kiwa głowami i powtarza w kółko „ROI” [ang. return on investment, zwrot z inwestycji – dop. red.], „dobrze, tak, dobrze”.

Przypomnijmy – Andrew Wilson twierdzi, że postęp w użyciu generatywnej sztucznej inteligencji wpłynie pozytywnie na ponad 50% procesów rozwojowych przy produkcji najnowszych tytułów. Co natomiast z jakością dostarczonego produktu? Przy okazji produkcji wspomnianego Anthem, szefowie firmy także uważali, że pomysł na „grę-usługę” jest strzałem w dziesiątkę. W praktyce okazał się jednak znacznie odbiegać od potrzeb graczy.

David Gaider wskazuje też, że faktyczni twórcy – nie szefowie, a artyści i programiści, raczej nie są tak podekscytowani tym pomysłem, jak stara się to „sprzedać” mediom Wilson. Jak stwierdził w pozostałych wpisach:

Chcą [szefowie Electronic Arts – dop. red.], żebyś uwierzył, że ich twórcy są bardzo podekscytowani możliwością wykorzystania generatywnej sztucznej inteligencji w swoich procesach, ale zapewniam cię, że to, co odebrali jako podekscytowanie, było w rzeczywistości zawoalowanym jękiem rozpaczy, podobnie jak wtedy, gdy zespół został poinformowany o nowym, „naprawdę fajnym” zleceniu [na Anthem – dop. red.].

Przedrzeźniając włodarzy firmy, Gaider dodał też: „A co, gdybyśmy po prostu mogli nacisnąć przycisk i… drukować pieniądze?”. Stanowisko Davida Gaidera można popierać lub nie, ale jedno jest pewne – szybciej i więcej nie zawsze znaczy lepiej.