Ta gra za 10 zł to hit na Steam, ma 99% pozytywnych ocen
Tania gra, która skradła serca tysięcy graczy. Vampire Survivors jest fenomenem, który pokazuje, że tytuł z małym budżetem, ale dobrym pomysłem potrafi zachwycić bardziej niż produkcje AAA.
W drugiej połowie grudnia 2021 roku na Steama trafiła niepozorna gra Vampire Survivors. Stanowi ona połączenie gatunków roguelike, survival i abstrakcyjnego bullet hell. Dzięki pixelowej grafice retro i samej tematyce nietrudno doszukać się w niej odniesień do pierwszych części serii Castlevania. Gra na Steamie kosztuje 10,99 złotego, a na platformie itch.io mamy szansę wypróbować ją za darmo w uproszczonej wersji, pełniącej rolę dema. Czasem tak niska cena potrafi być odstraszająca, na co wpływ ma oczywiście powódź tanich produkcji zalewających platformę firmy Valve, które tworzone są bez polotu tylko po to, by zarobić jak najwięcej. Tym razem jest inaczej. To pierwsza gra twórcy, któremu udało się pogodzić prostotę z niezwykle wciągającą rozgrywką.
Założenia rozgrywki w Vampire Survivors da się opisać w kilku zdaniach. Wybieramy postać i poruszamy się po mapie, ustawiając bohatera w odpowiednim miejscu, tak by nasze automatyczne ataki niszczyły nadciągające fale nietoperzy, szkieletów czy mumii, starając się przy tym nie ucierpieć za bardzo. Z zabitych przeciwników wypadają kryształy, dające doświadczenie. Po awansie na wyższy poziom możemy ulepszyć postać i przystąpić do trudniejszych wyzwań. Ot, cała rozgrywka – proste, prawda?
Klucz do sukcesu
Mało która niezależna gra stworzona przez debiutanta odnosi taki sukces. Vampire Survivors pozostaje we wczesnym dostępie, lecz już teraz zbiera przytłaczająco pozytywne oceny, a komentarze przepełnione są wyrazami podziwu. Liczba graczy wciąż rośnie – w tym momencie to ponad 20 tysięcy osób jednocześnie. Tytuł rozgościł się również na Twitchu, gdzie streamy z rozgrywki przyciągają dziesiątki tysięcy widzów. Gra zajmuje także 17. miejsce w zakładce Top Sellers na Steamie.
Kotaku utożsamia radość z rozgrywki z ciągłym, drobnym nagradzaniem gracza. Podkreślana jest także satysfakcja z wyczyszczenia mapy, rojącej się jeszcze przed kilkoma sekundami od przeciwników. Redaktor serwisu porównuje grę do produkcji mobilnych, które nierzadko stosują rozmaite, często podobne metody, mające na celu utrzymanie zainteresowania graczy – czy to drobne upominki, czy skrzynki ze złotem.
Pomijając sam sukces, Vampire Survivors jest zaskakującym obrazem potrzeb wielu graczy. Komentarze społeczności są jednomyślne – ta prostota jest swoistą odskocznią od gier AAA od wielkich deweloperów, z fotorealistyczną grafiką i rozbudowaną fabułą, do jakich jesteśmy przyzwyczajani od lat. Ludzie szukali tytułu, który zapewni im zajęcie w wolnym czasie i nie będzie wiązać się z dużymi wyrzeczeniami, wynikającymi choćby z konieczności poświęcenia wielu godzin na grę. Koniec zabawy jest nagły i ostateczny, a historię można przechodzić wielokrotnie – według wielu otrzymujemy grę, od której ciężko się oderwać.
Jednym z najwyżej ocenianych komentarzy na Steamie jest opinia gracza niepełnosprawnego, który chwali Vampire Survivors za proste sterowanie, umożliwiające mu rozgrywkę. Wielkie studia nierzadko mają problem z przystosowaniem swojej gry pod ludzi z problemami motorycznymi, więc najprawdopodobniej przez przypadek, skupiając się na prostocie, twórca pod pseudonimem Poncle uwzględnił nawet tę grupę. Możemy liczyć na to, że wraz z rosnącym wsparciem, gra będzie rozwijana. Przecież to dopiero early access.