7 wielkich hitów, których omal nie skasowano
Inwestycja czasu oraz pieniędzy w produkcję gry oznacza ryzyko, które można oddalić decyzją o przedwczesnym skasowaniu projektu. Historia zna jednak przypadki, gdy słabe, niechciane gry okazywały się wielkimi hitami!
Spis treści
Wypuszczenie na rynek gry komputerowej, zwykle poprzedzone długim okresem produkcji, to dla wydawców spore ryzyko biznesowe. Z wyjątkiem niektórych pewniaków, cieszących się niesłabnącym zainteresowaniem od lat, nowe tytuły przeważnie są zagadką. Uznane studio i popularna tematyka czy gatunek nie zawsze oznaczają, że gra zostanie dobrze przyjęta i w konsekwencji przyniesie zadowalający dochód. Często życzeniem twórców jest przede wszystkim zwrot poniesionych kosztów, co i tak nigdy nie jest pewne.
Nic więc dziwnego, że wydawcy starają się ocenić ryzyko, zarówno przed rozpoczęciem prac, jak i wielokrotnie w ich trakcie – czy dana produkcja ma szanse spełnić pokładane w niej nadzieje. Wszystko po to, aby ewentualnie nie brnąć dalej w projekt (który ostatecznie może okazać się nieudany) i zminimalizować straty. Ostatnio coraz bardziej bierze się pod uwagę także czynnik społeczny, a nie tylko finansowy. Przykładem tego może być skasowanie gry podejmującej kwestię terroryzmu w USA, czyli Rainbow Six: Patriots, lub nieustanne kłopoty z wydaniem Six Days in Fallujah.
Oczywiście ocena takiego ryzyka jest niezwykle trudnym zadaniem i nieraz obserwowaliśmy rozczarowujące lub po prostu nietrafione decyzje. Gracze do dziś nie mogą przeboleć skasowania Star Wars: 1313 czy Silent Hills, za to nikt by chyba nie płakał, gdyby w porę zablokowano tworzenie Anthem lub trybu Firestorm do Battlefielda V. Po drugiej stronie są jeszcze zupełnie przeciwne przypadki – gier, które nie rokowały dobrze, które chciano skasować, a którym koniec końców jakoś udało się przetrwać zagrożenie. Co więcej, później okazywały się wielkimi hitami. Oto siedem takich przebojowych tytułów, które uniknęły fatalnych w skutkach decyzji.
Wiedźmin 2 – na zgliszczach konsolowego portu
- Data premiery: 17 maja 2011
- Producent: CD Projekt RED
- Gatunek: RPG akcji
Kto wie, jak wyglądałby świat gier i gusta wielu graczy, gdyby nie Wiedźmin CD Projektu RED, a zwłaszcza część trzecia – Dziki Gon. A co by było, gdyby środkowa „dwójka” – Zabójcy królów – nie ukazała się w 2011 roku? Czy kolejne odsłony serii wyszłyby, tylko później, czy też poprzestano by na części pierwszej? Na szczęście nie musimy sobie tym zaprzątać głowy, czekając na premierę drugiego sezonu serialu z Geraltem. Trzeba Wam jednak wiedzieć, że rozwój cyklu stanął pod znakiem zapytania przed powstaniem Wiedźmina 2.
A wszystko przez chęć stworzenia konsolowej wersji pierwszej części gry, zatytułowanej Wiedźmin: Powrót Białego Wilka. Projekt został zlecony zewnętrznemu studiu z Francji – Widescreen Games. Francuzi jednak nie dawali sobie rady z portem. Ciągle natrafiali na jakieś przeszkody i problemy, co w konsekwencji wydłużało czekanie na finalny produkt i przede wszystkim generowało ogromne koszty. W pewnym momencie tworząca port ekipa pochłaniała więcej pieniędzy niż cały CD Projekt pracujący już nad drugą częścią gry.
Kiedy więc Widescreen Games poprosiło o kolejne 30 etatów dla dodatkowych programistów i wydłużenie czasu o rok, dla CD Projektu była to już kropla przelewająca czarę goryczy. Kontrakt zerwano, co mocno nie spodobało się firmie Atari, mającej wydać grę na konsolę. Polacy musieli zwrócić środki, jakie na stworzenie „Białego Wilka” wyłożył przyszły wydawca. W dobie panującego wtedy kryzysu było to ogromnym ciosem dla CDPR.
Na szczęście udało się sprzedać prawa do Wiedźmina 2 na Amerykę Północną, kiedy jeszcze gra była w powijakach. Pozyskana kwota poszła na spłacenie zadłużenia u Atari, a firma mogła wreszcie skupić cały swój wysiłek na nowej grze. Nie obyło się bez kompromisów, wycinania zawartości, ale ostatecznie gra się ukazała i osiągnęła wielki sukces.