autor: Michał Pajda
Masz chwilkę? 15 gier na 5 minut wolnego czasu
Obierzesz ziemniaki. Wyniesiesz śmieci. Obejrzysz prognozę pogody... A co, jeśli powiem Ci, że te 5 minut życia możesz spożytkować lepiej – np. zagrać w naprawdę dobrą grę? Nie wierzysz? Oto 15 produkcji idealnych na błyskawiczną sesję.
Spis treści
Największym kłamstwem w historii ludzkości jest stwierdzenie, że „pogra się jeszcze pięć minut, a potem do łóżka, bo trzeba się wreszcie wyspać”. O ile więc nie wierzę w pięciominutowe sesje przed spaniem – bo niejednokrotnie eksperyment taki kończył się niepowodzeniem i worami pod oczami na drugi dzień – tak bywają w życiu sytuacje, podczas których przydałby się jakiś growy czasoumilacz. Niezależnie od tego, czy jedziesz tramwajem do szkoły, czekasz w kolejce do lekarza albo... potrzebujesz wypełnić sobie czymś pięć minut do równej godziny – bo wiadomo, że wszystkie obowiązki najlepiej wykonywać nie od razu, tylko „od równej”. Poniżej znajdziesz 15 tytułów, które idealnie nadają się do pogrania w wolnej chwili.
Rocket League
CO KONKRETNIE ZROBISZ TU W 5 MINUT?
Każdy mecz w Rocket League trwa akurat pięć minut. Od zdolności gracza zależy więc, czy w tym czasie może rozegrać pełną partię (w przypadku remisu trzeba liczyć się z dogrywką), a tym samym zyskać lub stracić nieco w rankingach.
Na pierwszy ogień idzie gra w kapsle. Z tym, że mówimy o jej uwspółcześnionej wersji, bo zawodnicy przejmują kontrolę nad zdalnie sterowanymi autkami, których zadaniem jest przechwycenie olbrzymiej piłki i wpakowanie jej do bramki przeciwnika. Z grubsza rozgrywka wygląda tak w podstawowym wariancie, bo istnieją jeszcze inne – jak chociażby hokej, koszykówka czy coś na kształt zbijaka. W zależności od wybranego trybu zasady gameplayu mogą też ulec delikatnej zmianie.
Krótkie starcia pomiędzy drużynami samochodzików typu RC są emocjonujące same w sobie. Wystarczy jednak do opisu zabawy dodać jeszcze różne power-upy, których zebranie może wpłynąć na zachowanie pojazdu (np. łatwiejsze rozwalanie autek rywali) i możliwość wykonywania podniebnych ewolucji (tzw. aeriali), a okazuje się, że Rocket League to fantastyczny wybór na pięciominutową zabawę. O ile poprzestanie się tylko na jednej sesji, bo przez dynamiczny charakter rozgrywki trudno oprzeć się pokusie „jeszcze jednego meczu”.