Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 16 kwietnia 2003, 12:25

autor: Artur Okoń

Gothic II - recenzja gry

Gothic II to sequel jednej z najlepszych gier akcji/cRPG roku 2001. Podobnie jak w części poprzedniej akcja Gothic II toczy się w świecie fantasy Myrtana i kontynuuje fabułę poprzedniczki, tj. wojny pomiędzy Orkami i Ludźmi.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Czy zdarzyło się wam kiedyś spędzić całą noc przed monitorem komputera? Nie pójść rano do szkoły/uczelni/pracy by móc dalej spokojnie grać? Popaść w konflikt z rodziną narzekającą, iż przez nieustanną grę niszczycie swoje zdrowie? Czy zdarzyło wam się kiedyś zupełnie zatracić w świecie gry nie zapominając o swoim realnym życiu i potrzebach? Teraz macie szanse znów tego stanu doświadczyć bo w reszcie ukazał się Gothic 2! Tylko nie mówcie później, że nie ostrzegałem...

„Okres świetności górniczej doliny Khorinis dawno już przeminął. Uwięzieni za magiczną Barierą niewolnicy i pospolici przestępcy wiedli tu swój ponury żywot, skazani na dożywotnią pracę przy wydobyciu magicznej rudy. Jeden dzielny człowiek walcząc o swoją wolność i przetrwanie zgłębił tajemnice zapomnianych od wieków podziemnych świątyń, by stawić czoła wysłannikowi ciemności i zniszczyć Barierę. Dając wreszcie upust narastającej przez wiele lat wściekłości, więźniowie rzucili się do ucieczki. Miasto Khorinis było zupełnie nie przygotowane. Niewielki garnizon strażników nie mógł się przeciwstawić potężnej fali zbiegłych skazańców. Po kilku krwawych potyczkach, wielu więźniów zdołało zbiec z Kolonii, znajdując schronienie w pobliskich lasach, górach i osadach. Coraz częstsze napady w pobliżu miejskich murów i rosnąca z dnia na dzień bezczelność bandytów niemal zupełnie sparaliżowały miasto. Setka doborowych królewskich Palladynów pod wodzą lorda Hagena zaprowadziła tymczasowy porządek, jednak jak długo on potrwa? Część farmerów, rozzłoszczona chciwością straży miejskiej, zawarła z uciekinierami umowę. Zbuntowani chłopi przestali płacić daninę na rzecz króla, ochronę swoich farm powierzając najemnikom. Bunt farmerów pozbawił miasto dostaw żywności, a zgromadzone wcześniej zapasy kurczą się w drastycznym tempie. W Khorinis wybuchła nowa wojna - wojna domowa. To jednak nie koniec zmartwień. Zło nie zostało pokonane, w swoim ostatnim tchnieniu Śniący zawezwał nowe niebezpieczeństwo. Armia zła pod przewodnictwem Smoków szykuje się do walki i tym razem zamierza rozprawić się z rodzajem ludzkim raz na zawsze! I wydaje się, że nikt nie jest w stanie go powstrzymać...”.

„Oby przyszło ci żyć w ciekawych czasach”, tak brzmi jedno z przekleństw i nasz bezimienny, znany z pierwszej części Gothica bohater ponownie doświadczy jego mocy. Fabuła drugiej cześci gry zaczyna się ok. miesiąc po zakończeniu pierwszej- Śniący został pokonany jednak nie zabity, a tylko wygnany z naszego świata. Wcześniej zdążył przywołać potężną armię złożoną z istot ciemności, w skład której wchodzą nawet Smoki. Na domiar złego, kraina znajduje się w przededniu wojny domowej więc ciężar jej ratowania spadnie na barki naszego herosa. Niestety jest on w kondycji dalekiej od stanu w którym się z nim rozstawaliśmy. Został pogrzebany pod gruzami kopalni i spędził pod nimi ponad trzy tygodnie. Za pomocą magicznych mocy został uwolniony przez nekromantę Xardasa, jednak wszystkiego będzie musiał nauczyć się od początku.

Sprytny zabieg twórców gry z częściową utratą pamięci głównego bohatera sprawił, iż od nowa będziemy przeżywali emocje związane z jego rozwojem, nauką i szkoleniem. Osobiście jestem z tego powodu bardzo zadowolony, albowiem esencją każdej z gier RPG jest mozolne zbieranie punktów doświadczenia, odkładanie złota w celu kupienia choć trochę lepszego miecza i podróżowanie by móc nabyć nowe umiejętności. Możecie więc być pewni, iż emocji z tym związanych w Gothicu 2 nie zabraknie. A skoro już o rozwoju bohatera mowa, to opisują go wyłącznie cztery statystyki: siła, zręczność punkty mana i punkty trafień. Niby nie jest to dużo, jakkolwiek w zupełności wystarczy. Wraz z rozwojem akcji możemy nauczyć się umiejętności skradania, włamywania, kradzieży kieszonkowych, tworzenia własnych run, alchemii, kowalstwa i zbierania trofeów- lista jest więc imponująca, tym bardziej, iż każdą z umiejętności można nie tylko wykorzystać w praktyce, ale dokładnie obejrzeć jej rezultat. Odmiennie niż w innych grach z gatunku, tutaj np. zdolność włamywania nie oznacza, iż bohater po wskazaniu zamkniętej skrzyni natychmiast ją otworzy. Będziemy zmuszeni samemu delikatnie manewrować wytrychem, uważając by go nie złamać i nasłuchując odgłosów dobiegających z zamka! Może jest to małą rzecz, ale dla mnie jest to po prostu mistrzostwo świata znacznie zwiększające realizm i tym samym przyjemność płynącą z rozgrywki! By móc nauczyć się wybranej umiejętności wcześniej musimy odszukać jej nauczyciela i najczęściej go opłacić, choć podobno zdolności można nauczyć się również z książek. Nasz heros może posługiwać się każdym rodzajem broni białej jak i strzeleckiej która została pogrupowana w cztery kategorie: broń jednoręczną, broń dwuręczną, łuki oraz kusze. Każda z grup wymaga zastosowania w boju zupełnie innej taktyki, lecz tym tematem zajmiemy się trochę później. Podczas wędrówek odnajdziemy wiele rodzajów oręża (ponad 100) i pancerzy- jest więc w czym wybierać i każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. W grze oczywiście obecna jest również magia podzielona na siedem kręgów zaawansowania. I tak na początku nasza wiedza ograniczać się będzie to kilku podstawowych czarów leczniczych i ofensywnych jak święta strzała, by z czasem pozwolić nam zmieniać się w inne stworzenia (np. szpiegując pod postacią owcy!) czy przyzywać do pomocy potężnego demona lub wskrzeszać armię zmarłych! Cześć z zaklęć możemy odnaleźć również w formie jednorazowych zwojów, tak więc nawet decydując się na wybór postaci nie parającej się magią, gracz będzie miał możliwość choć trochę jej zakosztować. W ten oto sposób dochodzimy do tematu klas bohatera. Wraz z rozwojem rozgrywki czeka nas wybór specjalizacji jaką posiądzie nasz bohater. W zależności od wybranej przez nas ścieżki i wykonywania zadań możemy zostać Magiem Ognia, Łowcą Smoków lub Paladynem. Reprezentant pierwszej kategorii jako jedyny pozna tajniki magii najwyższego poziomu, Najemnik jest najlepszym wojownikiem mogącym władać każdym rodzajem broni i nosić najcięższy pancerz, natomiast Paladyn stanowi połączenie wszystkich tych umiejętności oczywiście kosztem bycia przeciętnym w każdej z nich. Przed wyborem profesji warto jest zapisać stan gry i później ewentualnie raz jeszcze rozpoczynając zabawę decydując się na inną możliwość, albowiem z każdą z nich wiążą się inne przygody.

A skoro już o przygodach mowa, to moim zdaniem są one największą zaletą gry. Wypadało by zacząć, iż Gothic 2 ma niezwykle ciekawą i wciągającą fabułę pełną nieoczekiwanych zwrotów akcji. Jednak o tym co najbardziej przemawia na korzyść gry, jest nie linearna akcja pozwalająca dojść do końca rozgrywki na wiele różnych sposobów. Wielowątkowość Gothic 2 objawia się w kilku kwestiach. Podczas wędrówek będziemy mogli wykonać olbrzymią ilość zadań, jednak możemy skupić się wyłącznie na kilku wchodzących w skład głównej fabuły. Co więcej, niemal każde z zadań pozostawia nam wybór. By nie być gołosłownym zilustruje to przykładem z początku gry. Naszym celem jest się dostać do miasta by porozmawiać z Paladynami o artefakcie- „Oku Inossa”. Ze względu na bunt chłopów oraz rosnącą lawinową przestępczość, strażnicy miejscy mają zakaz wpuszczania obcych, a nasz bohater odziany w łachmany nie wzbudza raczej zaufania. Możliwości jest więc kilka- możemy siłą wedrzeć się do miasta pokonując strażników (przynajmniej w teorii), przekupić ich zdobytym wcześniej złotem, wejść w układ z podejrzanym kupcem który odstąpi nam przepustkę, czy też nająć się do pracy u farmera i wejść na teren miasta pod pretekstem wizyty u kowala. Co więcej, praca na farmie pozwala na kolejny wybór- możemy zakupić strój farmera po wysokiej cenie, możemy ją obniżyć wykonując prace w polu, czy też najzwyczajniej go ukraść. Każdy wybór pozwoli w końcu osiągnąć nam zamierzony skutek i dostać się do miasta, więc drogą którą podąży bohater ze leży wyłącznie od gracza. Takich sytuacji w grze jest bezliku, razem tworzą olbrzymią pajęczynę sytuacji alternatywnych pociągającą za sobą lawinę innych zdarzeń. By móc poznać je wszystkie można ukończyć grę wielokrotnie. Co więcej taka sytuacja daje nam wrażenie olbrzymiej wolności bo niemal każde działanie jesteśmy w stanie wykonać.

Kolejną kwestią którą wiąże się z powyższym, jest konstrukcja świata gry. W drugiej części Gothica nie jesteśmy już ograniczeniu przez Barierę, przez co obszar terenu który możemy zwiedzić zwiększył się niemal czterokrotnie! Jeśli wierzyć zapewnieniom twórców gry, wynosi on 25 kilometrów kwadratowych i przebycie z jednego końca na drugi wymaga kilkugodzinnego marszu! Podczas wędrówek spotkamy ponad 500 bohaterów niezależnych (NPC) z których każdy będzie zachowywał pozory własnego życia, a nie jak to często bywało w innych grach- stał i czekał na przybycie gracza. Postacie niezależne zajmują się więc typowymi dla swojej profesji czynnościami i rozmawiają miedzy sobą o rozgrywających się w okolicy zdarzeniach. W czasie nocy kładą się spać i potrafią wpaść w złość gdy się ich obudzi. Nie pozwalają myszkować po swoim domu, na wyciągniecie broni reagują agresją i nie tolerują złodziei. Oczywiście autorzy gry nie ustrzegli się pewnych niedoróbek, takich jak ta, że po zabiciu farmera jego żona jak gdyby nic się nie stało daje nam zupę, jednak generalnie cały system sprawdza się dobrze pozwalając uwierzyć, iż jesteśmy jednym z mieszkańców okolicy, a nie jakimś nadczłowiekiem wokół którego wszystko się „kręci’. W ten oto sposób możecie udać się z napotkaną postacią chociażby na polowanie by wspólnie stawić czoła potworom. I co najważniejsze w Gothic 2 nasz towarzysz nie będzie nieśmiertelny, więc jeśli nie wspomożemy go w walce to po niedługo pozostanie nam tylko zapłakać nad jego zwłokami.

Sterowanie bohaterem odbywa się zarówno przy użyciu klawiatury jak i myszy manewrując którą możemy się rozglądać zmieniając ustawianie kamery. Dodatkowo pod przyciskami zostały zdefiniowane skróty (wyciągniecie broni, zadanie ciosu) które ułatwiają rozgrywkę i znacznie przyspieszają interakcje ze środowiskiem gry. System sterowania docenią szczególnie osoby leworęczne (do których sam się zaliczam), choć dla osób praworęcznych dostępny istnieje możliwość jego odwrócenia (funkcje kursorów przejmą klawisze [Q, W, E, S]). Edytując w zwykłym notatniku plik gothic.ini możemy uaktywnić inne pomocnicze opcje pozwalające np. szybko używać mikstur przywracających punkty magii i trafień- dzięki obecnym obok komentarzom nie powinno to wam przysporzyć większych trudności, choć przestrzegam, bo wszelkie ułatwienia znacznie zmniejszają realizm rozgrywki.

W ciekawy sposób został rozwiązany sposób walki. Tu nie wystarczy klikać uparcie lewym przyciskiem myszki, aż przeciwnik padnie martwy. Pojedynki w Gothic 2 są o wiele bardziej realne, wymagając od gracza wyprowadzania kombinacji ciosów. Po przytrzymaniu lewego klawisza myszy, musimy samemu wykonywać cięcia (klawisze lewo prawno), pchnięcia (strzałka do przodu) i parować ciosy (strzałka do tyłu). Co więcej kluczową kwestią jest płynność naszych działań, całość przypomina więc trochę system walk z gier typu Mortal Combat, albowiem tutaj również można wyprowadzać zabójcze dla wroga kombinacje ciosów. Istnieje jednak możliwość uproszczenia systemu walki poprzez zdefiniowanie odpowiednich klawiszy odpowiedzialnych za wymienione powyżej czynności. Standardowo jest on jednak wyłączony i, aby go uaktywnić należy w opcjach menu wyłączyć „sposób sterowania z Gothic 1”. Metoda walki zależał będzie również od broni jaką władamy. Miecze jednoręczne pozwalają błyskawicznie wyprowadzać i parować ciosy, podczas gdy broń dwuręczna spowalnia nasze ruchy przez co wymaga więc starannego celowania przed wyprowadzeniem ciosu. Jej zaletą jest jednak o wiele szerszy promień działania i większe obrażenia. W przypadku łuków i kusz sytuacja ma się podobnie i choć broń ta potrafi być zabójcza w rękach doświadczonego strzelca, to w początkowym okresie nią władania ciężko jest zranić przeciwnika stojącego dalej niż pięć kroków.

Gra jest trudna, szczególnie na początku. Może chociaż o tym świadczyć, to iż sam 5 razy rozpoczynałem od nowa rozgrywkę, bo byłem przekonany, że ze strony młodego wilka, czy jakiegoś bandyty nie grozi mi większe niebezpieczeństwo. Po kolejnych 8 godzinach gry sytuacja niewiele się zmieniła- wejście do lasu zawsze wiąże się z ryzykiem spotkania silnego przeciwnika (chociażby Orka), lecz nawet atak grupy Goblinów może okazać się śmiertelnym. Nie ma co ukrywać- to nie jest gra dla osób które chcą sobie powywijać bezmyślnie mieczem licząc na szybkie ubicie stada potworów wszelakich! I pewnie się powtórzę ;-), gdy raz jeszcze stwierdzę, że gra przez to zyskuje na realności. By nie było tak słodko wytoczę natychmiast mój największy zarzut przeciwko grze- o wiele zbyt długi czas zapisywania i przede wszystkim otwierania stanu gry. Może i jest to tylko kilkadziesiąt sekund, jednak w momencie gdy każdy cios wroga powoduje naszą śmierć i ładuje się stan gry po raz 485 powoduje to olbrzymią frustracje. Co więcej szkoda, że gra sama nie wykonuje co pewien czas automatycznego zapisu, albowiem często się o tym zapomina, daje wciągnąć w akcje, ginie i nagle się okazuje, że ostatni raz stan gry zapisało się godzinę temu. Kończąc ten wątek dodam, iż edytując plik gothic.ini można ustawić w nim klawisze szybkiego zapisu i odzywania ([F5], [F9]), jednak to tylko trochę poprawia sytuacje.

Graficznie gra prezentuje się dobrze, a nawet bardzo dobrze. Mimo, iż bazuje na silniku z części pierwszej, to został on wzbogacony o nowe efekty takie jak mgła, postacie zyskały na polygonach, a tekstury na rozdzielczości. Całość sprawia bardzo dobre wrażenie, jednak rewolucji brak i o opadnięcie szczęki na ziemie możecie się nie obawiać. Niestety gra wymaga bardzo silnej maszyny, wymagania minimalna zaczynają się od Pentium 700 z 256 Ram i kartą graficzną 32 MB. Można oczywiście zmniejszyć ilość detali w celu poprawiania wydajności czy też zakres wzroku postaci (z 300% do nawet 40%) jednak w terenach zabudowanych w których znajduje się duża ilość obiektów gra będzie wciąż trochę zwalniać. Rekomendowanym przez producenta sprzętem jest więc procesor Pentium III 1.2Ghz, 384 MB pamięci RAM i karta graficzna z 64 MB pamięci, T&L i 24-bitowym z-buforem. Niektórych może przerazić wielkość wersji instalacyjnej wynosząca 2.2 GB! Za to podczas trwania rozgrywki nie doświadczymy przerw na ładowanie nowej okolicy bo cały proces zachodzi w tle.

Muzyka w grze nie przeszkadza i nawet po kilkudziesięciu godzinach słuchania jej kolejny takt nie powoduje grymasu na twarzy- bez wątpienia liczy się to Gothic in plus. Ja szczególną uwagę chciałbym zwrócić na odgłosy dźwiękowe, które moim zdaniem są znakomite. Będąc w lesie o wiele lepiej jest polegać na swoim słuchu, niż wzroku- każdy dzięk inny niż świergolenie ptaków może informować o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Przy okazji poświęcę kilka słów na temat polskiej wersji językowej. O tym, że CD Projekt robi doskonałe lokalizacje wiedziałem od dawna, jednak Gothic 2 jest jedną z niewielu gier przy których nie żałuje, iż nie gram w wersję oryginalną. Głosy polskich aktorów są podłożone wręcz znakomicie i wypowiadają swoje kwestie z zaangażowaniem emocjonalnym, dzięki któremu natychmiast jesteśmy w stanie rozpoznać charakter postaci i jej stosunek do nas. Wielkie brawa dla dystrybutora bo imho wykonał znakomitą pracę.

Najwyższa pora podsumować powyższy tekst. Gothic 2 jest grą bardzo dobrą, być może nawet wybitną. Rzadko trafia się gra, która bezpośrednio po zainstalowaniu i pierwszym uruchomieniu przykuła by moją uwagę na dłużej niż 2h. Gothic 2 uczynił to na ponad 8h! To zdanie doskonale oddaje mój stosunek do tej gry, choć zaręczam, że spędzę nad nią jeszcze kilkadziesiąt godzin i jeśli ulegnie on zmianie, to dopisze stosowne uwagi. Z czystym sumieniem mogę polecić Gothic 2 każdemu miłośnikowi gier RPG, bo mimo pewnych niedociągnięć, Gothic 2 pokonuje konkurencje z łatwością z jaką ostry miecz przecina gardło Goblina! No i proszę, nareszcie doczekałem się gry którą mogę w recenzji chwalić!

Artur „MAO” Okoń

Recenzja gry Mario & Luigi: Brothership - czarująca przygoda i udane wskrzeszenie serii
Recenzja gry Mario & Luigi: Brothership - czarująca przygoda i udane wskrzeszenie serii

Recenzja gry

Po dziewięciu latach i bankructwie oryginalnych twórców, seria Mario & Luigi powraca z całkiem nową odsłoną. Brothership to godna kontynuacja serii, logicznie rozwijająca motywy poprzedniczek - lecz pokazuje także, że więcej to nie zawsze lepiej.

Recenzja gry Dragon Age: Straż Zasłony - w Veilguard są emocje, ale dziś to trochę za mało
Recenzja gry Dragon Age: Straż Zasłony - w Veilguard są emocje, ale dziś to trochę za mało

Recenzja gry

Dragon Age: The Veilguard robi wiele rzeczy, za które gracze pokochali gry BioWare – lecz zarazem przypomina, jak wiele w gatunku RPG da się wykonać znacznie lepiej.

Recenzja gry Starfield: Shattered Space - przeciętny dodatek, ale nie za taką cenę
Recenzja gry Starfield: Shattered Space - przeciętny dodatek, ale nie za taką cenę

Recenzja gry

Kiedy dowiedziałem się, że Bethesda nie planuje przekazać kodów do Shattered Space przed premierą, zacząłem zadawać sobie pytania. Czy stan techniczny jest zły? A może historia jest zwyczajnie nudna? Moje obawy były uzasadnione, choć tylko częściowo.