Największe odchylenia od średniej ocen innych graczy:
Persona 5 Royal [PC] : 10 vs 4.8 Monster Hunter: World [PS4] : 8.0 vs 4.1 Helltaker [PC] : 5.0 vs 8.9
Disco Elysium (PC) 14 października 2020
Co tu dużo mówić, jako osoba żywo interesująca się filozofią współczesną poczułem się w "Disco Elysium" jak w domu, a niesamowity, ciężki klimat świata przedstawionego, który jest jednocześnie bardzo podobny i zupełnie odmienny od naszego wciągnął mnie po uszy. I choć można się spierać o przynależność tego arcydzieła do gatunku RPG (dla mnie to jednak bardziej przygodówka ze statystykami), trudno nie zgodzić się, że ta wspaniała mieszanina refleksji na temat postmodernizmu, neokolonializmu, sztuki dekonstrukcjonistycznej i późnego kapitalizmu przynależy do kanonu gier wybitnych.
Spiritfarer (PC) 29 września 2020
Psychopompowie to jeden z tych motywów w popkulturze, który, niezauważony, występuje w niej o wiele częściej, niż mogłoby się wydawać. "Spiritfarer" nie jest więc z pewnością pierwszą grą, która postanowiła uczynić go swoim głównym tematem, zrobiła to jednak z takim sercem, że jeżeli na tym właśnie ma polegać czyściec - na podróżowaniu rosnącym w oczach statku, zwiedzaniu pięknych, ręcznie rysowanych lokacji, poznawaniu nowych przyjaciół, tak ciekawych, że aż trudno wybrać, kogo lubi się najbardziej - to być może umieranie wcale nie okaże się takie straszne. I oto właśnie w tej grze chodzi.
Kingdom Come: Deliverance (PC) 16 września 2020
Zacznę może od stwierdzenia, że to naprawdę olbrzymia, gigantyczna gra - znacznie większa niż się spodziewałem, i przez to być może ociupinkę zbyt długa. Co się zaś tyczy immersyjnych, hardcorowych mechanik, o których tyle się mówiło, to prawda jest taka, że idzie się do nich szybko przyzwyczaić, ale ich wpływ na zanurzenie się w świecie średniowiecznych Czech pozostaje z nami na długo. Jedynym wyjątkiem jest walka, ale o tym horrendalnym wynaturzeniu i skazie na honorze wspaniałej gry mówić nawet nie wypada. Jeśli jednak walki unika się jak ognia, można z Henrykiem miło spędzić te 80+h...
Crossing Souls (PC) 12 września 2020
"Crossing Souls" jest... smutne. Głównie dlatego, że aż przykro jest patrzeć, jak tak wyjątkowo obiecująca gra (unikalna chyba od czasów samego "EarthBounda", jeśli nie liczyć "South Parku") tak szybko stacza się w coś, co jest odpowiednikiem filmu w stylu "Goonies" w którym coś poszło w bardzo złą stronę. Wolałbym uniknąć spoilerów, ale serio: co jest nie tak z umieralnością postaci w tej grze? Poza tym okazało się też, że jest to produkcja zdecydowanie bardziej liniowa niż się spodziewałem i posiada zupełnie zbędny epizod na Dzikim Zachodzie. Aż głowa boli od tych wszystkich złych decyzji...
Sea Salt (PC) 27 sierpnia 2020
Pomysł jest niebagatelny, a i realizacja, przynajmniej pod względem oprawy, za nim jakoś nadąża. Gorzej, że... raz: trudno właściwie pojąć, czy to ma być rouglite, czy liniowa produkcja, bo w obu rolach sprawdza się to raczej dziwnie; dwa: poziom trudności w pewnym momencie staje się, jak bym to określił, niezrozumiały - przeciwnicy trzebią nasze legiony zbyt szybko i nie bardzo wiadomo, jak na to zaradzić; wreszcie trzy: dodatkowe postacie niewiele wnoszą do zabawy i zdają się być dodane do gry na siłę. Warto sprawdzić, ale jeśli grać w jakiś "odwrócony horror", to już lepiej w "Carriona".
Carrion (PC) 27 sierpnia 2020
Z dwóch "odwróconych horrorów", dostępnych na Xbox Game Pass, w które ostatnio grałem, to właśnie "Carrion" okazał się być ciekawszy i lepiej zrealizowany (drugim było "Sea Salt"). Nie oznacza to, że nie miał swoich wad - np. świat zaprojektowany jest... dziwnie, a także nieintuicyjnie, tak, że czasem trudno pojąć, co trzeba zrobić dalej - ale w ogólnym rozrachunku wspaniale animowana możliwość wcielenia się w prawdziwą bestię i poczucie potęgi, które się z tym wiąże (idzie za tym zupełnie uzasadniony łatwy poziom trudności tej produkcji) znacznie przeważają nad tymi drobnymi niedogodnościami.
Hellblade: Senua's Sacrifice (PC) 17 sierpnia 2020
Być może grałem w inną produkcję niż cała reszta świata, bo "Hellblade: Senua's Sacrifice" ani trochę mnie nie zachwyciła. Owszem, doceniam wysiłki twórców w oddaniu objawów psychozy poprzez mechanizmy growe, ale nie wystarczają one w mojej opinii by podnieść mocno, jak uważam, przeciętną linię fabularną z męczącego mnie gatunku "mroczniej znaczy dojrzalej" na jakikolwiek piedestał. Co mi po po bardzo ładnym projekcie świata i przeciwników (desperacja walki), gdy osadzono je w nudnawej grze będącej przerostem formy nad treścią, i, jak ujął to niegdyś Edson, po prostu "grą o babie w łódce".
Quadrilateral Cowboy (PC) 8 sierpnia 2020
Po pierwsze: retro-cyberpunk lat 80'tych wybrzmiewa w "Quarilateral Cowboy" czysto, klimatycznie, bez fałszywej nuty. Po drugie: zagadki, przed którymi stawia nas gra, są niewiarygodnie przyjemne, a sposób ich wykonywania doskonale pogłębia immersję, za razem zaś stanowi ciekawą innowację w tym gatunku. Po trzecie: oprawa jest bardzo prosta, ale jak dla mnie najzupełniej wystarczająca. Po czwarte jednak: gra bywa nierówna, i np. etapy drużynowe nie były dla mnie zbyt przyjemne, a ostatnia zagadka miała jeden czy dwa zgrzyty. Koniec końców jednak zalety znacznie przeważają tu nad wadami.
Thimbleweed Park (PC) 8 sierpnia 2020
Wierzcie lub nie, ale postanowiłem zagrać w "Thimbleweed Park" po ponownym przejściu "Reksia i Miasta SeKretów", mając ochotę na więcej point'and'click'owej rozrywki w podobnej atmosferze. Dość powiedzieć, że się nie zawiodłem: w grze, o której tu mowa, nie brakuje świetnie napisanych postaci i ciekawej fabuły, a także ciekawych zagadek, ale w mojej opinii wygrywa ona przede wszystkim niesamowitym klimatem, który czuć tu we wszystkim - od pięknych plansz, przez charakterystyczne głosy postaci, po genialną muzykę. Jedynie zakończenie było dla mnie wielkim rozczarowaniem, ale to kwestia gustu.
Reigns: Her Majesty (PC) 30 lipca 2020
Podczas gdy pierwsza część "Regins" dostarczyła mi niegdyś nieco rozrywki swoją nietypową formą i ciekawymi dylematami oraz przyjemnym, delikatnym humorem, druga część od początku dała mi się poznać jako więcej tego samego. W praktyce oznaczało to, niestety, niemożebną nudę, której dodatkowa mechanika używania przedmiotów w żaden sposób nie przytłumiła. No i jeszcze na dodatek te absurdalnie niedorzeczne warunki zakończenia gry, których nie ma szans pojąć bez wnikliwej solucji... Jeśli ktoś jeszcze nie grał w produkcje z tej serii, równie dobrze może zacząć od części drugiej, ale ja mam dość.
Hob (PC) 18 czerwca 2020
Produkcja, o której tu mowa, jest wprawdzie wypełniona przyjemnymi, nietrudnymi zagadkami i osadzona w bardzo ładnie zaprojektowanym (nawet jeśli zupełnie pustym narracyjnie) świecie, ale nic w niej nie przebija się ponad przeciętność. Pod pozorem otwartego świata napotykamy tu tak naprawdę na bardzo liniowe doświadczenie, które prowadzi nas przez niewielką przygodę bez pamiętnych postaci i zwrotów akcji za pomocą jednej z najgorszych map, jakie widziałem w grach wideo. Mówiąc szczerze, spodziewałem się więcej po tytule, który tak wyraźnie nawiązuje do ducha serii "The Legend of Zelda".
Pillars of Eternity (PC) 9 czerwca 2020
Oto mamy do czynienia z dziełem, które bez cienia zawahania wkroczyło do panteonu cRPG'ów i zasiadło w nim obok serii "Baldur's Gate", obok "Icewind Dale", nawet obok "Planeescape: Torment", jak równy z równym - nie jako jedna z najlepszych takich gier współcześnie, ale w ogóle. Uwagę przyciągają pięknie narysowane tła i rozbudowana (nawet trochę zbytnio), unikalna mechanika, przede wszystkim jednak świetnie napisani towarzysze i wciągający scenariusz, nawet jeśli ten ostatni wieńczy zwrot akcji, który mi samemu wydał się gorzki i pretensjonalny. To jednak tylko łyżka dziegciu w beczce miodu.
Everything (PC) 5 czerwca 2020
Tylko gry wideo są medium, w którym istnieje możliwość nie tylko zapoznania się z koncepcjami filozoficznymi takimi jak monizm w rozumieniu Alana Wattsa, lecz również ich DOŚWIADCZENIA. "Everything" to jedna z lepszych gier filozoficznych jakie znam - nie tylko przedstawia odbiorcy ważną tematykę, ale też zanurza go w nią poprzez hipnotyzującą, medytacyjną rozgrywkę, i to taką, która naprawdę może robić wrażenie. Nie czyni to wprawdzie koncepcji Wattsa ani trochę bardziej sensowną (to dalej trudny do przyjęcia monistyczny bełkot), ale przynajmniej świetnie ją urzeczywistnia.
The Stanley Parable (PC) 3 czerwca 2020
Ta konkretnie przypowieść, to, jak się szybko okazuje, w zasadzie gra jednej sztuczki, i to taka, która nie za bardzo ma prawo działać. A jednak działa, a to dzięki godnym pochwały wysiłkom z jednej scenarzysty, z drugiej zaś narratora, a także cichej pracy projektantów poziomów. Spodziewałem się po tej grze filozoficznej rozprawy, dostałem jednak coś znacznie bardziej humorystycznego, choć i pewne ciekawe obserwacje można tu odnaleźć. Jak na tak skondensowany tytuł, jest tu co zwiedzać i co odkrywać. Przeskakiwanie z jednej gałęzi drzewka wyborów na drugą od dawna nie było tak intrygujące.
Assassin's Creed: Unity (PC) 27 maja 2020
To zdecydowanie najsłabsza odsłona tej serii z okresu po trylogii Desmonda a przed rebootem w postaci "Assassin's Creed: Origins". Co z tego, że nowe postacie wydają się być interesujące, a fabuła rozwija się w ciekawym (choć przewidywalnym) kierunku, zwłaszcza jeżeli chodzi o tak potrzebny współczesnym grom wątek romantyczny, jeśli wszystko to stanowi jakieś 0,05% całej gry i zupełnie rozpływa się w ogromie miałkiej beznadziei i mapie zalanej istną męczarnią skrzyń i kokardek. Jest to wszystko tym gorsze, w grę wpleciono jakiś chory eksperyment z multiplayerem, od którego aż boli mnie głowa.
Exorder (PC) 3 maja 2020
"Exorder" to całkiem porządna i nietrudna gra strategiczna, która funkcjonować będzie najlepiej w charakterze przystawki do jakiegoś większego tytułu albo przekąski między wielkim RPG-iem a kolejną strzelanką. Niezbyt długa kampania składa się z 12 misji stawiających przed graczem różnorodne cele i zmuszających go niekiedy do pogłówkowania, nawet jeśli niezbyt intensywnego. Gra ogółem warta polecenia, choć w żadnym razie nie nadzwyczajna.
Unexplored (PC) 21 kwietnia 2020
Obiecywano nam "rouglite'a, w którego gra się jak w "rougelike'a", czyli bardziej przystępną wersję słynącego z nieprzystępności gatunku. Nic jednak z tego: mamy do czynienia z grą brzydką jak sto nieszczęść, co może dałoby się przełknąć, gdyby nie to, że świat gry jest nieczytelny, interfejs nieintuicyjny, a system walki ponadprzeciętnie uciążliwy. Być może "Unexplored" może się poszczycić masą zaawansowanych mechanik i ciekawych przedmiotów, co mi jednak po nich, jeśli nigdy nie uda mi się do nich dotrzeć? To nie rouglite, to przebrany rouglike, i tylko fanom tego gatunku się to spodoba.
A Short Hike (PC) 22 marca 2020
Czasem nawet odpoczynek i relaks może wiązać się z przygodą, nawet jeśli taką drobną, niemalże codzienną. Dobrze, że są gry, które nam o tym przypominają. Niegdyś prekursorem w tej dziedzinie było Nintendo, teraz tego samego ducha podchwytuje również wielu innych twórców. Wśród nich są i autorzy "A Short Hike", którzy obdarzyli nas wirtualnym ekwiwalentem pieszej wycieczki w słoneczny dzień, a te, jak wie każdy, są jednym z najlepszych możliwych sposobów spędzania czasu. Cieszmy się zatem tym krótkim, ale pięknym spacerem, zwłaszcza teraz, gdy może lepiej jest nie wychodzić na zewnątrz...
Dead Synchronicity: Tomorrow Comes Today (PC) 18 marca 2020
To w sumie porządna przygodówka, nawet jeśli opiera się na czasem frustrująco nielogicznych zagadkach. Oprawa graficzna nie jest jakoś szczególnie imponująca, zwłaszcza w zakresie anatomii postaci (te nogi, ugh!), ale potrafi zaskoczyć ładnie narysowanymi twarzami i stworzyć klimat, zwłaszcza w lokacjach z pierwszego aktu. Koniec końców to jednak scenariusz liczy się najbardziej, a ten jest tutaj bardzo porządny: ma dużo sensownych zwrotów akcji, a świat sprawia wrażenie spójnego, nawet jeśli jest przygnębiający. W sumie szkoda, że planowana kontynuacja prawdopodobnie nigdy nie powstanie...
Cat Quest (PC) 9 marca 2020
Na PC jest to przyjemna produkcja do zagrania w wolnej chwili (nawet jeśli sterowanie w walce może być miejscami denerwujące), z tym, że do czasu. W pewnym momencie bowiem całkiem przyjemne wypełnianie w miarę dobrze napisanych questów przerywa najpierw fatalna komunikacja ze strony gry, co należy robić dalej, a potem denerwujący przymus niczym nieuzasadnionego grindu, w którym to momencie odpuściłem sobie tą wątpliwą przyjemność...
We Happy Few (PC) 4 lutego 2020
Porządna, rozbudowana dystopia, choć gdyby twórcy nie osadzili jej w tak rzadko eksplorowanych realiach Wielkiej Brytanii lat 60-tych, mogłaby sprawiać wrażenie sztampowej. Gra ma naprawdę solidny scenariusz okraszony głosami znakomitych aktorów, a choć wiele z jej mechanizmów wydaje się być nad wyraz rozbudowanych, zakładam, że pełnią one ważniejszą rolę w trybie dowolnym niż fabularnym. Z drugiej strony nie jestem przekonany, że tego typu produkcja potrzebuje tego pierwszego, a i mapy mogłyby tylko zyskać na pozbyciu się go, twórcy mogliby wtedy bowiem zrobić je ręcznie.
Crypt of the NecroDancer (PC) 4 lutego 2020
Gra rytmiczna, w której każdy poziom jest jednocześnie (stosunkowo łatwą) łamigłówką, a na każdego wroga trzeba znaleźć sposób. Bogata w zawartość i umożliwiająca zabawę na wiele różnych sposobów. Jedynie smoki i starcia z bossami okazały się być bardziej irytujące niż zakładałem, ale poza tym każde podejście do przejścia Krypty (lub jednego z jej czterech poziomów) może stanowić dobrą odskocznię np. od nauki, ale i stanowi porządną rozrywkę samą w sobie.
Kingsway (PC) 9 stycznia 2020
(OPINIA wygłoszona na podstawie paru godzin gry): Jakkolwiek koncepcja rougelike'a RPG z rozgrywką inspirowaną (na oko) Windowsem 3.11 przyciąga do ekranu i na początku sprawia dużo frajdy, szybko okazuje się, że gra jest raczej słabo zbalansowana. Poziom trudności wzrasta nieproporcjonalnie szybko w stosunku do możliwości rozwoju bohatera. W połączeniu z kilkoma mechanikami celowo zaprojektowanymi by denerwować gracza mamy do czynienia z grą ciekawą, ale nadmiernie męczącą.
Where The Water Tastes Like Wine (PC) 1 stycznia 2020
Kolejny przedstawiciel rosnącego nam powoli gatunku gier podróżniczo-narracyjnych ("80 dni", "Wanderlust Travel Stories") oferuje ogrom treści rozsianych po terenie całych kontynentalnych Stanów Zjednoczonych, co oznacza jednak, że jest również dosyć nierówny: wśród 237 króciutkich opowieści i rozmów z 16 podróżnikami znajdą się i perełki, ale na większość czytelnik zareaguje najwyżej wzruszeniem ramion. Gra obfituje w klimatyczne ilustracje, ale pod koniec (na terenie północno-środkowej Ameryki) zdarzały jej się błędy. No i nie sposób nie podziwiać wysiłku narratora, którym jest tu sam Sting.
Dead Cells (PC) 21 grudnia 2019
To przyjemny i, w gruncie rzeczy, niewymagający rouglike, którego rozgrywka może polskim graczom przywołać na myśl uwspółcześnioną wersję stareńkiego "Kapitana Pazura". I tylko pojedynki z bossami prezentują nieco podwyższony poziom trudności, będąc dosyć nieczytelnymi. Koniec końców jednak niszczenie zastępów wrogów w quasi-platformówce 2D dawno nie było tak przyjemne.
Enter the Gungeon (PC) 16 grudnia 2019
(OPINIA wyrażona na podstawie wrażeń z czterech godzin spędzonych z grą podczas których dotarłem najwyżej do drugiego poziomu): gra odznacza się wyrazistą tożsamością i dobrym pomysłem na siebie, ale wielu mniej zaawansowanych graczy, w tym mnie, odrzuci zapewne frustrująco wysokim poziomem trudności, zwłaszcza, że skacze on gwałtownie podczas starcia z bossem na pierwszym poziomie, podczas którego w pełni ujawnia się bullet-hellowa natura rozgrywki. Różnorodność broni nie wynagrodzi faktu, że niezależnie od tego którą strzelamy wyzwanie rzucone graczom wydaje się być rozpaczliwie wymagające.
The Journey Down (PC) 12 listopada 2019
Po przejściu ostatniego, trzeciego epizodu "The Journey Down" mogę wreszcie podsumować tą świetną nietuzinkową przygodówkę i powiedzieć wprost, że jej twórcom należą się jedynie pochwały. Za co? Za: niesamowity klimat oddany pięknymi tłami, ciekawe postaci, przemyślane i dobrze zrealizowane zagadki oraz warty uwagi scenariusz pełen zmyślnie napisanych dialogów (w pełni udźwiękowionych). A, i za muzykę. Smooth jazz działa tu jak w żadnej innej grze...
S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla (PC) 8 listopada 2019
Napisałem już raz, i teraz to powtórzę, że z każdą kolejną iteracją ("Pikinik na Skraju Drogi", potem film, potem gry) zona staje się mniej i mniej tajemnicza. Niemniej pozostaje faktem, że twórcom "S.T.A.L.K.E.R.-a, Cienia Czarnobyla" udało się stworzyć klimatyczną i grywalną strzelankę połączoną z RPG w sposób, który, jak na ten 2007 rok, może robić wrażenie. Gdyby tylko nagłe umieranie od wrogich kul nie było w tej grze tak niepomiernie frustrujące...
Minit (PC) 3 listopada 2019
Dwuwymiarowa przygoda w stylu starych odsłon Zeldy, w dwóch kolorach, w której każde pojedyncze podejście nie trwa dłużej niż 60 sekund a i całe jej przejście to kwestia góra dwóch godzin. Innymi słowy: lekkostrawny popis minimalizmu, w sam raz jako przystanek miedzy większymi tytułami.
Pathologic 2 (PC) 19 października 2019
„Jakże wiele bym dał, by móc raz jeszcze spędzić 12 dni w Miasteczku nad Gorhonem…” zarzekałem się w duchu, ukończywszy Pathologic Classic HD wszystkimi trzema postaciami. I oto raz jeszcze pozwolono mi dostąpić tego niezwykłego bólu, tego niewypowiedzianego cierpienia, tej przeprawy przez piekło najgorsze z możliwych. Wniosek, jaki z niej zaczerpnąłem, może być tylko jeden: nie zasługujemy na gry Ice Pick Lodge. Nie zasługujemy na prawdzie arcydzieła. Żałuję tylko jednego: że na sam koniec nie dane mi było raz jeszcze usłyszeć „We acknowledge the victory of the player”.
Jalopy (PC) 9 października 2019
Być może perspektywa sentymentalnej podróży dwóch tureckich imigrantów zamieszkałych w Niemczech do ich ojczystego kraju zaraz po upadku Muru Berlińskiego wydawałaby się ciekawa, gdyby nie fakt, że gra, która ją przedstawia, jest w równym stopniu zepsuta co stary gruchot, w którym wyruszają oni na swoją pielgrzymkę przez sześć krajów. Są tu błędy projektowe i błędy w mechanice, artefakty graficzne i nieprzystające tekstury, niedziałająca fizyka i co tylko chcecie. Nie sposób nie dodać jednak, że branży tej przydało by się więcej gier o tego typu przyziemnej, obyczajowej tematyce. Szkoda...
Inside (PC) 6 października 2019
Jak bardzo dowolny recenzent by się nie napracował nad uciekaniem od tej prawdy w zgrabne metafory, koniec końców nie da się nie powiedzieć, że PlayDead dokonało w Inside nużącego autoplagiatu. Mamy więc do czynienia z kopią Limbo tak w kwestii kierunku artystycznego, jak i mechaniki, grą, która, gdyby nie wysiłek włożony w jej oprawę audiowizualną (zwłaszcza zaś animacje postaci) i pamiętne (choć i tak nie do tego stopnia, jak chcieliby niektórzy) zakończenie nie byłaby warta niczyjej uwagi.
AER: Memories of Old (PC) 4 października 2019
Relaksująca, przyjemna estetycznie pielgrzymka do innej, spokojniejszej rzeczywistości. Eksploracja, jedyny poza prostymi sekcjami platformowymi i zagadkami element rozgrywki jest przyjemna: miło zwiedza się nieprzeładowany niepotrzebnymi aktywnościami świat przedstawiony, jak i poznaje się stojącą za nim mitologię. Warto rzucić okiem na tą króciutką przygodę.
South Park: The Fractured But Whole (PC) 26 września 2019
Niewiele zmienia się przez laty w tym niewielkim miasteczku w centralnym Kolorado, a jeżeli już, to zmiany następują w nim powoli. Tym razem dotknęły przede wszystkim systemu walki, ewoluując go w doskonałym kierunku. Poza tym wszystko pozostało takie samo: postaci, lokacje, humor... Cóż, zmienił się może jeszcze nieco klimat, bieda-fantasy to bowiem jednak nie to samo co bieda-komiks o superbohaterach. Jeżeli jednak komuś, jak i mi, przypadł do gustu "Kijek Prawdy", to "Fractured but Whole" również dostarczy mu kilku godzin dobrej zabawy, a licząc fabularne DLC, nawet więcej.
Watch Dogs 2 (PC) 20 września 2019
"Jeśli wybierasz się do San Francisco...", jak śpiewał przed laty Scott McKenzie, szykuj się na przyjemnego sandboxa wyróżniającego się na tle reszty zagadkami środowiskowymi i całą gamą trafionych mechanik, które mi przynajmniej bardzo przypadły do gustu; zdążyłem też polubić do pewnego stopnia ekipę lokalnego DedSecu (co, jak słyszę, nie każdemu przychodzi łatwo), oczywiście po tym, jak już zacząłem wyłączać się, ilekroć Marcus, Sitara, Śruba bądź Josh wchodzili w tryb haktywistystyczno-anarchistyczno-antysystemowy, w którym pletli brednie nie mniejsze niż asasyni plotą o templariuszach.
Polecam Gry Polecane po premierze
Baldur's Gate 3 [PC]
The Forgotten City [PC]
Closer the Distance [PC]
The Excavation of Hob's Barrow [PC]
Beyond Good & Evil: 20th Anniversary Edition [PC]
Children of the Sun [PC]
Dave the Diver [PC]
Cyberpunk 2077: Phantom Liberty [PC]
Harold Halibut [PC]
Citizen Sleeper [PC]
The Witcher 3: Blood and Wine [PC]
Cruelty Squad [PC]
LISA: Definitive Edition [PC]
Ostatnio Oglądane
Baldur's Gate 3 [PC]
Overboard! [AND]
The Forgotten City [PC]
Lost in Random [PC]
Mutazione [PC]
The Incredible Adventures of Van Helsing: Final Cut [PC]
Vampyr [PC]
Brigador [PC]
The Witcher 3: Wild Hunt [PC]
Quadrilateral Cowboy [PC]
Moja Kolekcja Gier
Swoją kolekcję gier tworzysz wybierając na karcie w Encyklopedii Gier przycisk i zaznaczając opcję Grałem.
Twoje rekomendacje
To gry, które polecasz lub odradzasz. Wybierając w serwisie przy grach "łapkę w górę" (Polecam) lub "łapkę w dół" (Nie polecam) możesz zaprezentować innym czytelnikom swoje rekomendacje.
Ocenione
Zapisujemy oceny, które wystawiasz grom w serwisie. Lista ocenionych pozycji znajduje się na stronie twojego profilu i nie może być przez ciebie edytowana.
Obserwowane
Gry obserwowane są widoczne tylko dla Ciebie. Ich listę znajdziesz na swoim profilu w zakładce Obserwowane Gry.
Oglądane
To lista gier, których strony ostatnio odwiedziłeś w Encyklopedii Gier.