autor: Draug & PefriX
4. Grim Dawn. 25 najlepszych gier hack'n'slash
Spis treści
4. Grim Dawn
Zdecydowanie jedna z najlepszych pozycji w gatunku, chociaż nie bez wad. Długo pozostawała w fazie wczesnego dostępu, ale warto było na nią czekać. Dzieło twórców dobrze znanego Titan Questa radzi sobie całkiem nieźle na rynku, oferując sporo zabawy w klasycznym stylu.
Twórcy wcale nie zmienili sprawdzonej formuły, zamiast tego serwując więcej tego, co lubimy. Fabularnie z antyku przenosimy się do apokaliptycznego fantasy w nowożytnych klimatach, w którym magia i broń palna doskonale się uzupełniają. Świat Cairn jest teatrem walki pomiędzy dwiema niszczycielskimi siłami. Jedna z nich żeruje na ludzkich ciałach, wykorzystując je w formie zasobów. Druga z kolei oddaje się eksterminacji naszej rasy, aby odciąć przeciwnika od źródła mocy. Jak łatwo się domyślić, stawia nas to w beznadziejnym położeniu.
W efekcie tej walki świat został zdewastowany i przetrwali tylko nieliczni. Ocaleni utworzyli enklawy, aby zapewnić sobie jakąkolwiek formę obrony przed wrogimi siłami. W wyniku wspomnianego konfliktu Cairn zaczęły nawiedzać mroczne stworzenia. Niektórzy ludzie odkryli zaś w sobie cudowne zdolności, stając się bohaterami i buntując przeciwko oprawcom.
W kogoś takiego przychodzi nam wcielić się w Grim Dawn. Nie dostajemy z góry określonej klasy postaci. Zamiast tego mamy swobodny wybór, a nawet możemy tworzyć hybrydy, dzięki czemu gramy według własnych upodobań. Co ciekawe, rozwój bohatera opiera się na podejmowaniu decyzji, w co zainwestować. Możemy bowiem rozwijać swoją klasę bądź ulepszać umiejętności. System walki zrealizowany został zaś bez większej rewolucji, całość nadal polega na umiejętnym klikaniu w celu eksterminacji hord przeciwników.
O dziwo, wadę Grim Dawn stanowi nadmiar przedmiotów, które zbieramy. Wrogowie zostawiają po sobie żelastwo w ilościach przytłaczających, ale nie tak, jak nas hack’n’slashe do tego przyzwyczaiły. Tutaj bowiem szybko okazuje się, że zdobyty loot nie przydaje się na nic i prędko uczymy się go ignorować.
Jeśli chodzi o jakość oprawy graficznej, to zdecydowanie mamy do czynienia z dopieszczonym Titan Questem, co nie powinno dziwić, w końcu Grim Dawn korzysta z tego samego silnika. Sama gra warta jest grzechu, zwłaszcza gdy pokochaliście wspomniany wyżej tytuł. Jej wysoka pozycja w naszym rankingu wynika z ogromnego wsparcia ze strony twórców, którzy cały czas dopieszczają Grim Dawn, wprowadzając kolejne aktualizacje oraz DLC poszerzające zawartość. Z czasem produkcja ta mocno zyskała i może teraz bez przeszkód stawać w szranki z bardziej popularną konkurencją.